[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A co będziemy jeść? zapytała Clee. Chipsy albo coś w tym rodzaju.Orzeszki. Tak, orzeszki! podchwycił Raife. Delikatesy są jeszcze otwarte powiedziała Anna. Możemyzrobić tam zakupy.Chłopaki wybiorą coś do picia, a my jedzenie ispotkamy się na łodzi za. spojrzała na zegarek .piętnaście,dwadzieścia minut.OK?Alex spojrzał na Tally. W porządku? Zwietnie.Rozdzielili się.Tally z Clee i Anną poszły poszukać czegoś242bardziej treściwego niż chipsy i orzeszki, a Alex i jego koledzy mielikupić piwo, smirnoff ice i sok pomarańczowy.Bez towarzystwa chłopców Clee wydawała się bardziej otwarta i odrazu zajęła się swoim wyglądem.Tym razem tematem dnia był szampon,a dokładniej znalezienie takiego, który poradziłby sobie z rozjaśniającymdziałaniem słońca i sprawił, by włosy były zawsze gładkie i błyszczące.Temu problemowi Clee poświęcała wiele czasu i uwagi, przeprowadzającnaprawdę poważne eksperymenty. A dlaczego nie używasz vosene? zapytała Anna. Co? Tego obrzydlistwa? Do moich włosów! To śmierdzi jak męskatoaleta. Nie sądziłam, że kiedykolwiek tam byłaś.Anna podchwyciła spojrzenie Tally i obie z trudem stłumiły śmiech.Znalazły delikatesy i kupiły gotowane przepiórcze jaja, kanapki zwędzonym łososiem, kruche ciasto i brzoskwinie, a potem poszły ulicą wkierunku portu.Chłopcy byli już na miejscu i machali do nich z małejniebiesko-białej łódki, która nazywała się Miss Ice.Na jej dnie leżałokilka toreb wypełnionych po brzegi różnymi butelkami i puszkami.Aódka przechyliła się odrobinę, gdy Tally postawiła na niej stopę,więc Alex podał jej rękę.Potem pomógł również Clee, która najpierwzdjęła swoje sandałki.Mimo to potknęła się i Alex musiał ją chwycić zaramię, by nie wypadła za burtę.Gdy pomagał jej wstać, Tally równieżzdjęła buty, chwytając się ramienia Raife'a, by utrzymać równowagę.Poczuła, że jego dłoń przesuwa się delikatnie po jej brzuchu.Najpierwpomyślała, że jej się zdawało, ale kiedy spojrzała na chłopaka, zobaczyła,że się uśmiecha.Przesunął okulary na czubek głowy, a jego ciemnebrązowe oczy błyszczały w wieczornym słońcu.Uśmiechnęła się słabo,niepewna, czy Raife z nią flirtuje, czy tylko jej dokucza.Potem poszła nadziób i usiadła obok Alexa, który chwycił jej rękę i już nie puścił.Mark włączył silnik.243 W porządku, odbijamy, Raife.W górę rzeki, panowie.Ruszyli powoli, manewrując pomiędzy różnymi łodziamiprzycumowanymi do kołyszących się na wodzie białych ipomarańczowych boi, a potem wypłynęli na środek rzeki, gdzie Markdodał gazu.Tally popatrzyła do tyłu na spieniony półksiężyc połyskującejbiałej wody, która wirowała za rufą.Rozmowy urwały się, bo silnik wszystko zagłuszał, a piętnaście minutpózniej Mark zwolnił i skierował łódkę w stronę małej samotnej plażyoddalonej może milę od portu._ Tu będzie dobrze oświadczył i ustawił łódz dziobemw stronę piasku.Potem wyłączył silnik i nacisnął guzik, by gopodnieść.Miss Ice z cichym chrzęstem przybiła do plaży.Wyciągnęły się chętne do pomocy ręce, ale tym razem Tally bardzouważała, by chwycić dłoń Alexa.Gdy wszyscy znalezli się bezpieczniena plaży, chłopcy przesunęli łódz poza zasięg przypływu. Gdzie jest piwo? zapytał Raife. Trzeba zatankować.Mark podał mu puszkę fostera, a drugą rzucił Alexowi. Możesz obsłużyć dziewczyny, Raife? Chcę się upewnić, że łódznigdzie nie odpłynie. Nie ma problemu.Raife zajął się drinkami, a w tym czasie Anna, Tally i Cleerozpakowały dwie torby z delikatesów.Mark rzucił im kilkasamochodowych dywaników, na których rozłożyły jedzenie.Potemzdjęły buty i usiadły, by podziwiać widok na port. Każdego roku robicie takie rzeczy? zapytała Tally. Przeważnie odparła Anna. Ja tylko wtedy, kiedy jestem zaproszona mruknęła Clee.Raife przyniósł aluminiową tackę, pożyczoną" z Wesołego%7łeglarza", na której stały trzy plastikowe kubeczki ze smirnoff ice. Wasze drinki, szanowne panie powiedział i podał je im. Amoże chcecie więcej? Tylko kilka oświadczyła Anna. Ostatnia noc jeszcze daje misię we znaki. Przez cały ranek walczyłam, żeby pozbyć się kaca mruknęłaClee. Dla mnie dzisiaj nie za dużo.244Tally uśmiechnęła się i wypiła łyk ze swojego kubeczka.Po gorącymdniu na słońcu smirnoff ice smakował wyśmienicie, a im więcej piła, tymbardziej czuła się odprężona.Usiedli w kręgu, opowiadając sobie wakacyjne historie, jedząc i pijąc
[ Pobierz całość w formacie PDF ]