[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.9.Dać się ochrzcić w imię diabła, wybierając odpowiednie imię.10.Otrzymać na udzie znak przynależności do sekty za pomocą:diabelskiego odcisku.11.Wybrać sobie ojca chrzestnego i matkę chrzestną z sekty.12.Sprofanować hostię, przystępując do Komunii i zachowując świętepartykuły dla pózniejszego sprofanowania ich w czasie czarnej mszy.Odkrywałam te punkty stopniowo, w miarę postępowania egzorcyzmów.Dotknięta kobieta, podczas egzorcyzmów, miała oczy bestii i odpychała z siłąkrzyż, który przed nią trzymano.Na koniec wymiotowała (czasem tylko wodą), atemperatura jej ciała wzrastała aż do 41�C.Obniżała się jedynie od wody św.Zygmunta (znanej w naszych stronach z uzdrawiania niewyjaśnionych gorączek).Magdalena (dajmy jej takie imię) uczestniczyła w wielu czarnych mszach.Równocześnie dobrze się prezentowała i wzbudzała zaufanie, grając na organachpodczas różnych ceremonii kościelnych.Chciałabym podkreślić pewien fakt.W przypadkach takich jak ten, działaniesamego egzorcysty nie wystarczyłoby.Wcześniej nie powiodło się dwóm innymegzorcystom, gdyż nie brali sobie zbytnio do serca tego wszystkiego, co osobamówiła odnośnie do faktów i minimalizowali znaczenie nacisków i grózb członkówsekty.Za trzecim razem Magdalena została uwolniona dzięki pomocy całej grupyosób.Na przykład konieczne było ponowne wprowadzenie do wiarychrześcijańskiej.Trzeba było być przy niej, gdy nachodziły ją samobójcze myśliczy niewyjaśnione gorączki.Nie zostawialiśmy jej więcej samej, byliśmy zawszeblisko niej.To wszystko trwało trzy lata.Pózniej Magdalena miała jeszczeniewielkie trudności w uczestniczeniu we Mszy świętej w kościele, do któregowcześniej uczęszczała, ale mogła się modlić i przystępować do Komunii.Potrzebuje jeszcze odpowiedniej katechezy, ale coraz bardziej uwalnia się odtych "blokad", które utrudniały jej modlitwę i przeszkadzały w czytaniu Biblii.Podczas lektury Słowa Bożego musieliśmy unikać tekstów, w których mówiło sięo krwi i ofiarach.Początkowo bardziej trafiała do niej lektura z listów św.Pawłaniż Ewangelii.Trzeba było dużo czasu dla uzdrowienia pamięci, oczyszczeniawyobrazni.Miała bowiem wiele wizji i koszmarów.Egzorcyzmy zostały przerwane, kiedy Magdalena była już w stanie samapoprowadzić walkę duchową, modlić się, spowiadać, przystępować do Komunii,czyli wtedy, gdy potrafiła używać zwyczajnych środków łaski.Podkreślę jeszczedwa ważne fakty.Magdalena nie była nigdy bierzmowana.Po odpowiednim77przygotowaniu sama poprosiła o ten sakrament, którego udzielił jej wikariuszgeneralny, w obecności męża, dzieci, członków grupy modlitewnej.Trochę pózniej dokonała uroczystego wstąpienia na nowo do Kościoła, wobecności biskupa i wszystkich osób, które towarzyszyły jej przy bierzmowaniu.W ciągu dwóch lat, które były konieczne, aby osiągnąć całkowite uwolnienie,sama układała bardzo ładne modlitwy do Boga i do Matki Bożej.Spokój i całkowite milczenie: Angelo BattistiTo, co przedstawiam, jest może przypadkiem najtrudniejszym, jaki poznałem i wktórym uczestniczyłem.Z powodu prawie całkowitego braku odpowiednichobjawów bardzo trudno było postawić diagnozę, a potem leczyć.Dlatego sądzę, że jedynie egzorcysta z doświadczeniem ojca Candido był wstanie coś pojąć, nawet jeśli Pan zarezerwował dla innego kapłana satysfakcję zosiągnięcia szczęśliwego końca.Tak już bowiem jest, że niekiedy pracuje się bezzbierania owoców lub też zbiera się owoce tam, gdzie inni pracowali.Oby tylkozawsze i wszędzie był wielbiony Pan.Męka pana Angelo zaczęła się w 1981 r., zaraz po przejściu na emeryturę, atrwała siedem długich lat.Na początku podejrzewano jakąś nie rozpoznanądobrze chorobę.Tak przypuszczali krewni i tak sądził lekarz rodziny, który znał pana Angelo odmłodości.Oprócz różnych dolegliwości znał także jego charakter i zachowania.Wszystko zaczęło się od dziwnej niechęci do mycia się i opuszczania mieszkania.Pan Angelo, który zawsze był bardzo aktywny, teraz spędzał dni między łóżkiem ifotelem.Nie chciał jeść, a nawet nie chciał iść do jadalni.%7łona, aby gozadowolić, nakrywała do stołu w salonie.Jeśli przychodzili w odwiedziny przyjaciele, choćby najbliżsi, nie chciał się z nimispotykać: zamykał się w pokoju, siedział bezczynnie, nie włączając radia lubtelewizji.Przestał również chodzić do kościoła.Aby właściwie ocenić te zachowania, trzeba wziąć pod uwagę, jakim człowiekiembył wcześniej.Otóż pan Angelo był człowiekiem niezwykle aktywnym,obdarzonym bardzo bystrą inteligencję i nadzwyczajną siłę woli.Ty1ko dziękiosobistym zasługom zrobił wspaniałą karierę.Szanowano go również zauczciwość, nienaganną moralność i za wiele innych zalet.Doszedł do szczytów nastanowisku wymagającym ogromnej odpowiedzialności.Kochał towarzystwo i dlawszystkich rozmowa z nim była wielką przyjemnością.Wychowany do głębokiej wiary , którą pózniej ciągle wzbogacał, nie opuszczałnigdy Mszy świętej i codziennej Komunii.I tak na przykład, w czasach gdy przedprzyjęciem Komunii obowiązywał nakaz postu od północy, zdarzało się dośćczęsto, że Angelo wracał z pracy do domu bardzo pózno i nie pił nawet kropliwody, aby nie stracić Komunii.Dla żony był zawsze bardzo czuły, pełen szacunkui troskliwości.Z tego obrazu widać, jak bardzo radykalna i niezrozumiała była ta nagła zmiana.Doszedł do tego, że nie podnosił się już z łóżka i nic nie jadł.Udawało się skłonićgo do wypicia herbaty i zjedzenia kawałka ananasa dwa razy w tygodniu! Leżącna swoim łożu boleści, krzyczał albo narzekał, ściskając małą figurkę św.MichałaArchanioła: "Pomóż mi! Już nie mogę dłużej".Czasami wykrzykiwał słowaskierowane wyraznie do złego ducha: "Odejdz ty draniu! Zostaw mnie w spokoju!78Opluję cię!" I rzeczywiście spluwał z całych sił na kogoś, kto był widzialny tylkoprzez niego.Trwało to długo, wydawało się, że zwariował.Depresja orzeczona na początku, wydawała się przechodzić w formę obsesji lubszaleństwa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]