[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nie brakÅ‚o pomruków niezadowolenia na tÄ™ niespodzianÄ… konkurencjÄ™.Jednakże szopka bez szwanku doszÅ‚a na miejsce przeznaczenia.PomysÅ‚ Szopki Zielonego Balonika okazaÅ‚ siÄ™ bardzo szczęśliwy.Laleczki daÅ‚y pole dodowcipnej karykatury znanych osobistoÅ›ci, tekst zaÅ› prawdziwej szopki krakowskiej staÅ‚ siÄ™ramÄ…, w której doskonale siÄ™ zmieÅ›ciÅ‚y aktualnoÅ›ci polityczne i artystyczno-literackie.WiÄ™cHerodem byÅ‚ potężny prezydent ówczesnego Krakowa Leo, do którego trzej królowie zwracali170siÄ™ z tradycyjnymi sÅ‚owami:Witaj, królu Herodzie,Nasz możny sÄ…siedzie,SÅ‚yszelim jako w tym kraju nowina,%7Å‚e z prezydenturÄ… coÅ› siÄ™ zle zaczyna,po czym Leo cheÅ‚piÅ‚ siÄ™, powtarzajÄ…c sÅ‚owa poprzednika swego Heroda:Jam jest wÅ‚adca potężny, który ma trzy części Å›wiata,EuropÄ™, AfrykÄ™ i pamiÄ™tne lata;KrólujÄ™ w chwaleU Puzyny i w kahale.etc.dopóki go nie Å›cięła Å›mierć, którÄ… byÅ‚ chudy istotnie jak Å›mierć krytyk opozycyjnej NowejReformy , Prokesch.Na nutÄ™ %7Å‚ydzie, %7Å‚ydzie! rozprawiali siÄ™ z sobÄ… Mangha-JasieÅ„ski i WilhelmFeldman, których spory wÅ‚aÅ›nie wypeÅ‚niaÅ‚y krakowskÄ… prasÄ™.Znana radykaÅ‚ka, prof.Bujwidowa,opiewaÅ‚a dziaÅ‚alność swego małżonka:Jeszcze dotÄ…d w Galilei taki doktor nie żyÅ‚,Co by leczyÅ‚ psiÄ… wÅ›ciekliznÄ™, politycznÄ… szerzyÅ‚.Twardowskim byÅ‚ poseÅ‚ od Podola :Hej, bodaj to dawne czasy,PoseÅ‚ z wódki i z kieÅ‚basy,CzÅ‚ek pogadaÅ‚ ze starostÄ…I do Widnia waliÅ‚ prosto,Do Sachera na frykasy,Hej, bodaj to dawne czasy!Anarchista, na nutÄ™ poloneza o Trzecim Maju, wyliczaÅ‚ wszystkie szpecÄ…ce Kraków budynki, podktóre warto by bombÄ™ podÅ‚ożyć.UÅ‚an i Saper to byli Mangha i Jerzyk , byÅ‚a i pyszna laleczkaStanisÅ‚awskiego, i MiciÅ„ski, itd., itd.Dodać trzeba, że laleczkami bardzo dowcipnie poruszalimalarze Józef Czajkowski i Alfons KarpiÅ„ski (pózniej do mistrzowskiego zgrania doszli w tejdelikatnej sztuce Czajkowski i Puszet), niezrównanym zaÅ› humorystÄ… na fortepianie okazaÅ‚ siÄ™Nos.Ta pierwsza Szopka, wystawiona w lutym r.1906, obudziÅ‚a entuzjazm jako objawienie nowejformy artystycznej opartej na współdziaÅ‚aniu wszystkich sztuk; w sennym życiu ówczesnegoKrakowa byÅ‚ to niebywaÅ‚y wybuch wesoÅ‚oÅ›ci i swobody.Ale dostÄ™pna byÅ‚a tylko dla wybranych:odbyÅ‚a siÄ™, jak wszystkie wieczory Zielonego Balonika , w zamkniÄ™tym kółku, w maÅ‚ej,sklepionej salce cukierni (druga, wiÄ™ksza, która jest obecnie za niÄ…, jeszcze nie istniaÅ‚a), zdolnejpomieÅ›cić z trudem sto do stu dwudziestu osób.Mimo ogromnego zainteresowania niepowtórzono tego przedstawienia, jak nigdy żadnego.Taki byÅ‚ arystokratyczny szyk ZielonegoBalonika , gdzie wszystko byÅ‚o premierÄ….WstÄ™p byÅ‚ zawsze bezpÅ‚atny, poza drobnÄ… opÅ‚atÄ… (lkorona) na koszta.Dopiero przy czwartej i piÄ…tej Szopce odstÄ…piono od tej zasady, jak również tedwie ostatnie Szopki wydano drukiem.Co do mnie, byÅ‚em wówczas prostym widzem i goÅ›ciem Zielonego Balonika.ZanurzonysmÄ™tnie w bakteriologii i hematologii, przygotowujÄ…c siÄ™ do niedoszÅ‚ej, na szczęście, habilitacji171na wydziale lekarskim, nieÅ›wiadom zresztÄ… swego uzdolnienia w zakresie piosenki, bawiÅ‚em siÄ™serdecznie, podziwiajÄ…c talent Nosa, jego dowcip muzyczny, i odnajdujÄ…c w tej zabawie echaparyskich wspomnieÅ„ z Dzielnicy AaciÅ„skiej i Montmartre.Przypadkowo wciÄ…gnÄ…Å‚em siÄ™ w tÄ™zabawÄ™; przesÅ‚aÅ‚em Balonikowi jakiÅ› drobiazg, wreszcie z poczÄ…tkiem drugiego sezonuzdobyÅ‚em ostrogi parodiÄ… Bodenhainu Rydla i wszedÅ‚em w grono rzeczywistych czÅ‚onkówkabaretu.Wówczas spotkaÅ‚ mnie zaszczyt, który wzruszyÅ‚ mnie z pewnoÅ›ciÄ… wiÄ™cej niż pózniejwiele innych zaszczytów: Nos zaproponowaÅ‚ mi, abym do współki z nim napisaÅ‚ drugÄ… SzopkÄ™!Co to byÅ‚o za rozkoszne pisanie! Sporo piosenek dostarczyÅ‚em sam, ale najczęściejschodziliÅ›my siÄ™ razem z Nosem w zacisznym gabinecie restauracyjnym, koniecznie z pianinem,i tam pracowaliÅ›my wspólnie.Nie byÅ‚em wówczas literatem, nowoÅ›ciÄ… byÅ‚o dla mnie, że możnamieć pomysÅ‚y na komendÄ™, o oznaczonej godzinie.PoznaÅ‚em tajemnicÄ™ spółek autorskich; dojakiego stopnia dwaj ludzie mogÄ… dojść do tego, aby myÅ›leć jednym mózgiem, dopeÅ‚niać siÄ™najÅ›ciÅ›lej, poddawać sobie rymy, koncepty w ten sposób, iż nieraz w jednej piosence nie podobnabyÅ‚oby rozróżnić, które sÅ‚owo, który wiersz do którego należy.Co parÄ™ strofek Nos, muzyk nadmuzykami, siadaÅ‚ do pianina i przeÅ›piewywaÅ‚ to, coÅ›my zrobili, dla skontrolowania efektu.GÅ‚upio to może wyglÄ…da, gdy ktoÅ› siÄ™ Å›mieje z wÅ‚asnych dowcipów, ale Å›mieliÅ›my siÄ™ nieraz doÅ‚ez.Wreszcie, stale spózniony, tajemniczy, zjawiaÅ‚ siÄ™ Teofil , i przeÅ›piewywaÅ‚ znów on to,coÅ›my zrobili.Nowa zabawa, nowa podnieta.CzÄ™sto Teofil przychodziÅ‚ w trakcie samej roboty ibraÅ‚ w niej udziaÅ‚ poddajÄ…c pointy , których jako wykonawca miaÅ‚ wyborne poczucie.Te wieczory wspólnej, a tak wesoÅ‚ej pracy miaÅ‚y dla mojej przyszÅ‚oÅ›ci literackiej niemaÅ‚eznaczenie.To byÅ‚a moja jedyna szkoÅ‚a rzemiosÅ‚a.I wyborna szkoÅ‚a.SzkoÅ‚a zwiÄ™zÅ‚oÅ›ci, treÅ›ciwoÅ›ci, przymus obracania siÄ™ na ciasnej przestrzeni, krÄ™cenia sÅ‚owemjak szewc skórÄ…, matematyka humoru, przymus natchnienia na oznaczonÄ… godzinÄ™ (każdy takiwieczór m u s i a Å‚ dać dwie albo trzy piosenki) wszystko to jakże przydaÅ‚o mi siÄ™ pózniej.Druga Szopka odbyÅ‚a siÄ™ tak samo jak pierwsza.Tekst byÅ‚ dÅ‚uższy, pomnożony o wielepiosenek; te, któreÅ›my zachowali z pierwszej, byÅ‚y odÅ›wieżone i zaktualizowane.Leo znów byÅ‚Herodem, ale w nowej konstelacji politycznej, Wilhelmowi Feldmanowi oddawali pokÅ‚on trzejkrólowie Tarnowski:Jam StanisÅ‚aw Tarnowski, zwÄ… mnie krytyki hetmanem,PrzychodzÄ™ siÄ™ pokÅ‚onić przed tobÄ… Feldmanem.Kallenbach:Jam jest Kallenbach, bardziej sÅ‚awny niż zabawny,CzczÄ™ w tobie objawienie Polski starodawnej.i Hoesick.Na nutÄ™ Urlopnika Å›piewaÅ‚ i gwizdaÅ‚ poseÅ‚ Battaglia (laleczkÄ™ wykonaÅ‚ Szczepkowski, wbraku fotografii z opowiadania, i co najlepsze, że byÅ‚a dosyć podobna), który od tego czasu staÅ‚siÄ™ entuzjastÄ… i przyjacielem Zielonego Balonika.Rydel opiewaÅ‚ na nutÄ™ Na krakowskiej saliÅ›wieży list Kozmiana do kanclerza Bülowa i list Sienkiewicza do cesarza Wilhelma:Tak za mym przykÅ‚ademWszyscy idÄ… Å›ladem,Okrutnie siÄ™ pastwiÄ… nad niemieckim zadem.Na co ci, Polaku, rozumu lub szabli,Tylko pisz i gadaj, Niemców wezmÄ… diabli.172TrzciÅ„ski na nutÄ™ z Delmeta Å›piewaÅ‚ piosenkÄ™ o sobie samym: Szyfman, wÅ›ród katastrofy Figlików , bÅ‚agaÅ‚ TrzciÅ„skiego o radÄ™ i pomoc:Panie TrzciÅ„ski, niech pan ratuje,Ja bankrutujÄ™;GÅ‚owa mi spuchÅ‚a jak siedzenie,W kasie pustki, a dziÅ› moje jubileuszowe przedstawienie.Mangha na nutÄ™ Gejszy opowiadaÅ‚ historiÄ™ swoich zbiorów darowywanych i odbieranych kolejnowszystkim stolicom; Hoesick Å›piewaÅ‚ swój sÅ‚ynny Kurdesz Hoesicka; dziadkiem zaÅ›, w miejscetradycyjnego szopkowego dziadka, byÅ‚ Ludwik Solski
[ Pobierz całość w formacie PDF ]