[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo moim zdaniem żadna kobieta nie powinna się nato decydować, chyba że jakimś sposobem nienawidzi samej siebie,a wolałbym nie zaliczać cię do takiej kategorii.Maggie zadarła głowę i popatrzyła w sufit, nie chcąc napotkaćjego wzroku.- Ostatnio faktycznie zaczęłam nienawidzić samej siebie,- Mogłaś mi o tym powiedzieć.- O rozpadzie mojego małżeństwa? O ciągłych zdradach mo-jego męża? O próbach ratowania naszego życia seksualnego? My-ślę, że jednak nie mogłam.Chyba że jesteś specjalnie przeszkolo-ny, a świetnie wiem, że tak nie jest.Zatem przyjmij do wiadomo-ści, że są sfery mojego życia prywatnego, którymi nigdy nie za-mierzam się z tobą dzielić.- Więc może w ogóle powinienem dać sobie spokój.W końcuto i tak nie moja sprawa.- Masz rację, nie twoja.Ale skoro już wiesz o wszystkim, i takci powiem, bo w gruncie rzeczy niewiele się za tym kryje.Otóżczułam się pusta i szukałam czegoś, co mogłoby wypełnić tę pust-kę.Ponadto miałam nadzieję, że to znowu nas zbliży z Erikiem,choć te nadzieje okazały się płonne.Poza tym, rzecz jasna, byłamzaciekawiona.Myślałam, że przynajmniej ten jeden raz w życiumogę zaryzykować.Ale to był błąd, jeśli to właśnie chciałeś usły-szeć.- Tego nie musisz mi mówić.- Taka jest prawda.273Postanowił szybko zmienić temat, co odebrała z ulgą.- Czy Serena już ci mówiła, że Katrina też padła ofiarą napa-ści? Następnego dnia po waszym ostatnim spotkaniu.- Tak, słyszałam.Nie miałam o niczym pojęcia.Poczułam sięjak kretynka, bo nawet do niej nie zadzwoniłam.- Ten facet jest cholernie sprytny.Przyjmuje z założenia, żekobieta biorąca udział w spotkaniu klubu erotycznego nie zgłosinapaści i gwałtu, żeby nie ujawnić wszystkiego opinii publicznej.- Kiedy Sonia organizuje kolejne spotkanie?- Jutro.- Szlag by to.! - syknęła Maggie.- W pełni się zgadzam.Musimy działać błyskawicznie.Oboje odwrócili się jak na komendę, gdy niespodziewanieotworzyły się tylne drzwi.Do środka weszła Serena z wypakowa-ną szarą papierową torbą, którą postawiła na kuchennym blacie.Błyskawicznie zrzuciła z nóg pantofelki na wysokich obcasach idołączyła do nich, usiadła po turecku na dywanie przed komin-kiem.Maggie zwróciła uwagę, że zajęła pozycję tak blisko Stride'a,że musieli się dotknąć przy najlżejszym poruszeniu.- Jak leci? - zagadnęła.Stride skinął głową bez słowa.Maggie wyczuła z jego stronynagłe ochłodzenie atmosfery, jak gdyby zakreślił w powietrzuniewidzialny krąg, w którym znalazł się tylko on z żoną.Dało jejto do myślenia.- Coś mi umknęło? - zapytała Serena.- Nie, po prostu kochaliśmy się namiętnie - odparła Maggie.-Teraz to już musztarda po obiedzie.Ten żart natychmiast wydał jej się głupi.Kiepskie samopoczu-cie nasilił widok grymasu obrzydzenia na twarzy Sereny.- Przepraszam, wyskoczyłam jak idiotka - powiedziała.274- Czego się spodziewać po dziewczynce alfa? - odparła pół-głosem Serena.To było bolesne.Maggie zdawała sobie jednak sprawę, że wpełni zasłużyła na taką reakcję.Pchnęła paczkę chipsów w kierunku Sereny, która szybkim ru-chem odgarnęła włosy do tyłu głowy, sięgnęła po chipsa i rozgry-zła go z trzaskiem.Ich spojrzenia się spotkały.W jednej chwililody stopniały, a zastąpiło je milczące porozumienie.- Dowiedzieliście się czegoś więcej na temat Helen Danning? -zapytała Serena.Maggie szybko opowiedziała o odkrytym przez siebie pustymblogu, jaki znalazła w sieci pod hasłem Dama ze mnie.A Stridewyciągnął z kieszonki na piersi jakąś zmiętą karteczkę.- Tyle udało się ustalić Guppo - wyjaśnił.- Trzydziestosze-ściolatka, urodziła się na Florydzie i przeniosła do Minnesoty,kiedy miała dziesięć lat.Rozpoczęła studia uniwersyteckie, alerzuciła je na początku lat dziewięćdziesiątych, po dwóch latachnauki, i już nigdy do nich nie wróciła.Od tamtej pory pracowałagłównie jako sekretarka.Ma czystą kartotekę, nikt też nie wnosiłprzeciwko niej żadnych zarzutów o charakterze kryminalnym.Jezdzi niebieską toyotą corollą o numerze rejestracyjnym NKU167.Rozesłałem po całym stanie listy gończe za tym autem.- A jej rodzice?- Są na emeryturze, żyją w Arizonie.Nie udało mi się z nimiskontaktować.Poza tym ma jeszcze siostrę, która naucza angiel-skiego gdzieś w Azji Południowo-Wschodniej.- Nie odkryłeś niczego, co mogłoby ją łączyć z ostatnimi wy-darzeniami? - zapytała Serena.Stride pokręcił głową.- Niczego.275- Poprosiłam Guppa o przysługę, ciekawa jestem, czy znajdziejakieś wykasowane linki prowadzące od tego blogu do innychstron sieciowych - powiedziała Maggie.- Może uda mu się trafićna coś, co by nam wyjaśniło, dlaczego Eric zainteresował się wła-śnie nią.- Cofnijmy się w czasie - zaproponował Stride.- Wróćmy dopoczątku tej serii zdarzeń.Otóż pierwszym wypadkiem, o ile namwiadomo, był domniemany gwałt na Tanjy.Zgadza się? Doszło doniego na początku listopada, jeśli wierzyć jej zeznaniom.Rozma-wiałem z kilkoma kobietami, które odgrywały rolę dziewcząt alfapodczas wcześniejszych spotkań klubu, i nic złego im się nie przy-trafiło.- Ja zostałam napadnięta jakieś trzy tygodnie po Tanjy - wtrą-ciła Maggie.- Pamiętam, że kłóciliśmy się z Erikiem na tematewentualnego doniesienia na policję przez pierwsze dwa tygodniegrudnia.On nalegał, bym to zrobiła, ja się opierałam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]