[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jego szczególny znak.Twierdzenie, które nigdy nieodeszło.Poczuła to w głębi serca i jej całe ciało zacisnęło się do samego bólu.NiemalTłumaczy: franekMszlochała dla niego.Jego ręka przykryła jej wzgórek, wciskając się w jej gorąco.Drgnęła, kręcąc się z głodem.Jej tętno biło w jej uszach, pulsowało w jej macicy.Jego palec wśliznęły się w jej gorąco, wciskając się bardziej w głąb niej.Tak spokojnie przyszła, rozbita na fragmenty, jej ciało tak żywo reagujące, że niemogła ukryć swojej reakcji, gdyby nawet chciała.Jej oczy napotkały jego wzrok.Kochała jego twarz, męskie linie wytrawione tam tak głęboko, twarz wojownika.Twarz kochanka.Otarła koniuszkami swoich palców po jego rysach, odnajdując jegowargi, przez cały czas wpatrując się w jego oczy, upajając się czystą intensywnościąjego pożądania jej, czucia w jego umyśle, że był na skraju kontroli."Pragnę cię, Natalya." Jego głos był chropowaty.Jego palce pchnęły głęboko, tak żenie mogła zatrzymać sposobu, w jaki jej biodra jeździły na nim, każdym mięsieńzaciskał się z pełną napięcia przyjemnością."Wiem, że chcesz, Vikirnoff.Również cię chcę." Ledwie mogło wydobyć z siebiesłowa, sapiąc gdy jego palce wycofało się i jeszcze raz zagłębiały się głęboko.Potrząsnął swoją głową."Mam na myśli ciebie.Chcę byś rozumiała, że nie pragnęjakiejkolwiek innej kobiety.Tylko ciebie."Krzyknęła ponieważ jego palce wycofały się.Złapał jej biodra w swoje ręce, jego udawciskały się między jej."Spójrz na mnie, ainaak sívamet jutta, chcę byś wiedziała zkim jesteś."Spotkała jego stałe spojrzenie."Wiem dokładnie z kim jestem."Jego erekcja była nieznośnie ciężka, prawie większa nie mógł znieść.Musiał być wgłębi niej, gdzie należał.Gdzie zostaliby połączeni na wieki.Przycisnął się do jejkobiecego kanału, tak mokrego i śliskiego i gorącego z tęsknoty za nim.Natalya narzekała a dźwięk ten, to było prawie zbyt wiele dla niego, drganie przeszłoprzez jego ciało, do czasu gdy poczuło jak gdyby były to palce na jego zbyt - ciasnejskórze głaskały go i pieściły po całej długości jego przyrodzenia.Zatrzymał jąwięzioną, wpatrując się w nią, gdy wcisnął się w nią, wolno, długimi pchnięciami,które doprowadził do przyjęcia przez jej kobiece fałdy, chwytając go jak zaciśniętapięść.Jego oddech wyciekł w długim podmuchu powietrza gdy czekał aż jej ciałozaakceptuje go, czekał by pchnąć trochę głębiej.Jeszcze raz.A następnie jeszcze raz.Chciał być tak głęboko, aby nigdy go nie wyjęła.Zadrżała z przyjemności.Jego palce zakopały się w głąb jej biodra, trzymając ja wramionach w miejscu na półce.Zaczął się poruszać, cofając, w długim nieznośniewolnym ruchu, który pozbawił ją jej umiejętności myślenia.Mogła tylko czuć, mogłatylko zakopać swoje paznokcie w głąb jego ramienia i czekać aż zagłębiał się w niej,przepychając się mocno i głęboko, przebijając się przez jej aksamitne fałdy podczasTłumaczy: franekMgdy wykrzyknęła jego imię.Nie zatrzymał się, ale kontynuował wzbierającej w niejmocno, gruby i twardy, doprowadzając do przyjęcia przez jej zaciśnięte fałdy,przechylając ją pod lepszym kontem, trzymając ją na krawędzi uwolnienia do czasugdy zaszlochała o ulgę.Utrata kontroli rozbiła ją, gdy zawsze miała tak dużo kontroli.To przerażało, że potrzebowała tak bardzo, czuła się bezbronna pod biciemseksualnego głodu."Vikirnoff." Tylko to.Jego imię.Jego imię.Zadyszany apel wysłał go pozbawiając gocałej kontroli.Każdy mięsień w jego ciele zacisnął się do bólu.Każde zakończenienerwowe w jego ciele działało i wrzeszczało o uwolnienie.Uczucie budziło się jakwulkan, silny potężny pośpiech, który nim wstrząsnął.Nigdy nie poczuł takiejintensywności, takiego uczucia potrzeby i głodu i posiadania które odczuwał w tymmomencie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]