[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A Harry był gdzieś na trybunach, patrząc na nią i słuchając wzajemnychuciszeń.Spojrzała na błękitne niebo ponad palmami pani Guenther.Nie mąciła goani jedna chmurka.Tylko blada mgiełka nad wzgórzami barwiła jezielonkawą szarością.Zdecydowana przegonić wspomnienia a także własną niemożność,ustawiła się precyzyjnie, przechyliła w tył i odbiła od deski.Ujrzała przelatujące przed oczyma fragmenty nieba i drzew, potem ładnąbuzię Margot, która wymachiwała ręką, wszystko do góry nogami.Pózniej jej twarz, piersi i uda ogarnęła triumfująco chłodna woda.Zaczęłapracować stopami, by wypłynąć na powierzchnię.Tak trzymać! usłyszała radosny okrzyk Margot, wdychając łapczywieprzesączone chlorem powietrze. Nie wmówisz mi, że nie wiedziałaś,jak to się robi, kłamczucho! Naprawdę nie wiedziałam odpowiedziała Annie, łapiąc oddech iutrzymując się pionowo w głębokiej wodzie. To zdumiewające, jakróżne sprawy zostają zaszufladkowane w ludzkim umyśle.Przezwszystkie lata pływania nie przyszło mi do głowy, żeby wykonać tenskok, nawet jeśli miałby się okazać łatwiejszy od innych.To rzeczywiściedziecinnie proste. Mówisz jak bohaterowie Prousta Margot usiadła na brzegu basenu,podczas gdy Annie podpłynęła do niej. Czytałaś kiedyś Prousta?Annie potrząsnęła głową. Ani słowa.Jednakże po chwili poprawiła się. Z wyjątkiem jednego urywka przeczytanego mi przez Damona dawnotemu.O zmieniających się twarzach kobiet. Damon byłby rozczarowany tobą uśmiechnęła się Margot.Proust jest jego obsesją.Widzisz, Proust wierzył, iż każda osoba składasię z tysięcy tak zwanych małych ja", podobnych do komórektworzących ciało.Każde z nich powstaje w okresie życia, który z takichczy innych przyczyn był dla człowieka ważny.I one po prostukoegzystują obok siebie, nie komunikując się ze sobą ani nawet niewiedząc nawzajem o swoim istnieniu.Mówiąc to, machała leniwie nogami w wodzie. Powodem, że ludzie co innego myślą, a co innego mówią i robią jestto, że jedno małe ja" lub grupa małych ja" wierzy i działa w jedensposób z przyzwyczajenia, podczas gdy druga, uformowana w innymczasie, zachowuje się i reaguje w zupełnie odmienny sposób, niedopuszczając przeciwnych wariantów.Odsunęła z policzka mokre pasemko włosów. Proust powiedziałby, że niektóre z twoich małych ja" znały wszystkierodzaje skoków do wody, wiedziały, jak to jest skakać w barwachuniwerku i tak dalej, ale była jedna, uformowana w twoim dzieciństwie,nadal żywa, która wierzyła, że tylko większe dzieciaki mogą wykonać tenskok w tył.Rozumiesz, co mam na myśli?Annie zmarszczyła czoło zakłopotana tym wywodem. Chyba tak. Wez Daisy z Brzemiennego zaułka.Część jej duszy dostała nauczkę,kiedy rzucił ją Daniel w szkole średniej.Ta jej połowa już nigdy niezwiąże się z takim narcystycznym typem faceta.Ale druga połowa, taktóra ciągle pamięta i podziwia jej ojca, tak mi się wydaje, nigdy nieprzyzna się do porażki i będzie wybierała jednego Daniela po drugim,niezależnie od tego, jaka spotka ją za to kara.Za każdym razem, kiedykogoś kocha, a potem traci, dostaje kolejną nauczkę, ale tylko na jednympoziomie.Na drugim poziomie ona po prostu uparcie powtarza swojebłędy. Rozumiem, co chcesz powiedzieć.Ale mimo to, ona w jakiś dziwnysposób dorasta.Zmienia się.Dowodem na to są dzieci i to, jak je kocha.Przy końcu ona już nie popełniłaby takich błędów jak na początku, niesądzisz? To, co mówisz, ma sens! pokiwała głową Margot. Widzisz, małe ja" mogą zaniknąć lub umrzeć, albo po jakimś czasie, albo nagle.Dokładnie tak, jak minutę temu umarła ta część ciebie, która myślała, żenie potrafisz wykonać tego skoku.Dokładnie tak, jak komórki ciała.Niektóre z nich obumierają i są zastępowane szybciej niż inne.Czasemma na to wpływ wypadek lub przypadek, jak na przykład moja obecnośćtutaj i granie na twojej ambicji, żebyś to zrobiła podrzuciła głową tak,że kropelki wody opadły na jej ramiona. I to dlatego, niemal z dnia nadzień, człowiek może uznać za własną, opinię, którą rok wcześniejuważał za absurd, ęzy też zrobić coś lub wybrać kogoś całkowicieprzedtem negowanego.To jest tak, że stare nawyki umierają z trudem,lecz jednak umierają.I stajemy się kimś nowym, niezależnie od tego, jakmocno przylgnęliśmy do starego.Z twarzy Annie zwróconej w kierunku przyjaciółki emanowało napięcie.Margot zaśmiała się i wzruszyła ramionami. I tak to jest.Znów się zapędziłam i zaczynam się mądrzyć, jakbym jużbyła profesorem.Muszę się lepiej pilnować. Nie powiedziała Annie, zdecydowana zrozumieć wszystko', coMargot powiedziała. Myślę, że masz rację.Bo przecież niezależnie odtego, jak surowa jest Daisy dla siebie i swoich mężów przez cały film,zmienia się w jakiś subtelny sposób, w sposób, którego nie jest świadoma.A cała tragedia polega na tym, że ginie w wypadku właśnie w momencie,kiedy dojrzewa do doświadczenia czegoś zupełnie nowego.Stania sięwolną. Prawda powiedziała Margot poważnie. Ale ona zaczęła oddrugiego końca zaułka.Zaułka, który przynosi zmiany i nowe życie.Ja towidzę tak, że zakręt w jej życiu, o którym mówimy, jest jak łuk wyjęty zokręgu.Oczywiście, wypadek wyjmie go z niego na zawsze.Ale nawetgdyby to trwało, nigdy nie byłby to okrąg doskonały, powtarzający się wnieskończoność.Przeciwnie, zboczyłby o swego punktu wyjściowego ioddalił się w nieco inn m kierunku.Przerwała, szukając odpowiednich słów. Tak, jak orbity we wczesnych książkach Damona.Orbity, które nigdynie były doskonałe, lecz zawsze zmierzające w nowych kierunkach.Kunieznanemu.Orbity są dla Damona tym, czym powoli przeobrażające się grupy małych ja" dla Prousta.Ja naprawdę uważam, że Damon jestbardzo proustowskim myślicielem.Naprawdę
[ Pobierz całość w formacie PDF ]