X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Porównajcie dawny stosunek do Trybuny Ludu z dzisiejszymstosunkiem do Gazety Wyborczej.Jedna i druga miały przodującynakład, przodującą sprzedaż, przodujący światopogląd, monopolna właściwą interpretację faktów.To pewnie nieprzyjemne, ale jawam tego nie zrobiłem.Ja tylko czytam wyniki sondażyspołecznych i w każdą stronę mi wychodzi, żeście postrzegani jaknieodrodne syny Towarzyszy Szmaciaków.83 Dlaczego z taką złością wali Pan kubkiem w stół? Czy toznaczy, że nie lubi Pan swojej pracy w TY?- Ja nie pracuję w TV.WC Kwadrans jest produkowany pozaTelewizją, która kupuje gotowe odcinki.Jedynie pierwsze dwakwadranse zrobiłem w TVP i po tym doświadczeniu zostałemprywatnym producentem.Taniej, szybciej i nikt mi nie mówi, żesię czegoś nie da zrobić; bo wtedy wywalam z roboty.Ryzykuję zawłasne pieniądze - TVP może przecież nie przyjąć odcinka, któryjuż zrealizowałem wydając wiele milionów, ale takie ryzyko jestzdrowe.Lubię swoją robotę, więc chociaż WC Kwadrans to harówkanie męczę się i jestem szczęśliwy.Kubkiem natomiast walę ze złością, kiedy mnie rozwścieczyjakaś informacja prasowa.Tak samo zresztą jak w domu, kiedyoglądam Wiadomości albo Panoramę i słyszę na przykład, żekolesie towarzysze właśnie zabezpieczają tyłek Sekule.A Czytelnik nigdy nie wali pięścią w stół, nigdy nie złorzeczyna całe gardło? Ja jestem w WC Kwadransie tak samo sobą jak wdomu.Nie widzę powodu, żeby się przed kamerą stroić w cudzepiórka i udawać, że wszystko jest w porządku, i że zawsze możnasię kulturalnie dogadać.Czasem przecież pozostaje człowiekowijedynie bezsilne walenie pięścią po meblach.Namawiam do bardzo uważnego oglądania kiedy walę w stół.Często robię to zupełnie bez złości, a nawet z uśmiechem na84 twarzy.To po prostu akcent dramaturgiczny:BUM! - Uwaga nowy temat!BUM! - Pora pózna, ktoś przysnął, a ja tu o ważnych rzeczachbędę mówił.BUM! - Pobudka.Kubek w pierwszych odcinkach służył temu, by dało się wogóle WC Kwadrans poskładać w logiczną całość.Ja oczywiścierobiłem cały przegląd prasy po kolei, ale dopiero na stolemontażowym dyrektorzy telewizji przebierali w wycinkach jak wulęgałkach.Przekładali mi całe fragmenty z początku na koniec,wywalali ze środka co lepsze żarty, wszystkie celne, a więc iuszczypliwe pointy.Bez kubka, oddzielającego poszczególneelementy przeglądu prasy, nie dałoby się tego posklejać, a tak.BUM!Zbliżenie na kubek i dalej od nowego wiersza fragment, którytak naprawdę wypowiedziałem kilka minut wcześniej.Wycinanie ma miejsce po dziś dzień, bo redaktorzy z TVP S.A.wciąż nie są pewni, co im wolno puścić, a czego nie.Ich siębezustannie naciska z lewa, kopie z prawa, grozi zwolnieniem albokryminałem finansowym.Każdy minister ładuje się z brudnymipaluchami kręcić przy gałkach, potem Walendziaki muszą sięnaokoło tłumaczyć kto nabroił i czyja to wina, że dzisiaj wizjazbyt czerwona, a wczoraj zbyt czarna.Chrzanić taką robotę.Strasznie mi taka atmosfera w pracy przeszkadza.Setkiświetnych żartów są z WC Kwadransa eliminowane, bo temu niewolno dopiec, a tamten co prawda spadł z roweru i jest wesoło, alego właśnie powołali na kandydata i już żartować nie wolno.- No bo, Panie Wojtku, przecież Pan rozumie, że jak niewytniemy tych wygłupów o spadaniu z roweru, to Walendziakspadnie z prezesury a Pan w kwadrans potem z anteny.85 Chrzanić taką robotę.� propos tego spadania z roweru:Czytam kiedyś rano w gazecie, że Jacek Kuroń rypnął oziemię i nie zrobił sobie nic złego, ale i tak go zatrzymali wszpitalu.Normalna ludzka ciekawość powoduje, że pytam samsiebie z jakiej przyczyny pan Kuroń rypnął? Na rowerze przecieżumie jezdzić, sam widziałem w telewizji.Czyżby się zbytniorozpędził? Eeee, gdzie tam.Taki gruby facet zanim by dał radę sięrozpędzić, to już by się zasapał i zwolnił.Wiek już nie dorozpędów, a do tego jeszcze tyłek urósł od wysiadywania stołków.Z tyłu fotel, z przodu koryto, na sport nie ma czasu, to nie dziwota,że się tłuszczem obrasta.W takim stanie na pewno nie przekroczyłbezpiecznej prędkości.Więc dlaczego rypnął?Odpowiedz zawarto w drugim zdaniu prasowej enuncjacji.Otóż pan Kuroń rypnął nie o ziemię, ale o mokre zgniłe liście,które leżały mu bezczelnie na drodze.Aaaa, no to wszystko wporządku, bo już chciałem uwierzyć w bardzo powszechne plotkimówiące, że z niego ochlapus.Czego to ludzie nie wymyślą, ochlapus.A widział go ktopijanego? [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.