[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Chociaż jego miłość do Connora była szczera i głęboka, nie umywałasię nawet do tej, jaką czuł do Branny.Pogodzony z tym Fin wrócił do kuchnii patrzył, jak ich krąg przygotowuje pierwszy wspólny posiłek w jego domu. Dlaczego nas nie wezwałeś?  zapytała Branna, gdy usiedli do stołu,żeby zjeść kolację i wysłuchać opowieści Connora. Wzywałem, a w każdym razie próbowałem.Czułem się.jakbym byłzamknięty w pudle, na amen, nie widziałem nawet nieba.Nie wiem, jakRoibeard mnie usłyszał ani jak wleciał do środka, chyba że już był ze mną wtym pudle.Kamień na szyi Cabhana pulsował jak serce, przyspieszył, kiedywzywałem żywioły. Może dostraja się do jego pulsu?  zastanawiał się głośno Fin.Pokazuje podniecenie, złość, strach. On raczej nie czuł strachu, skoro tak nisko mnie ceni. Bzdury. Meara dziabnęła widelcem marchewkę. Specjalnie namieszał ci w głowie, żebyś stracił wiarę w siebie. Meara ma rację  zgodził się Boyle. I próbował cię zezłościć,122RLT sprowokować.Znana taktyka w bójkach. Raz widziałam, jak się biłeś  przypomniała sobie z uśmiechem Iona ale wtedy nie mówiłeś wiele. Ponieważ biłem się z idiotą.Ale jeśli myślisz, że twój przeciwnik cośpotrafi, może nawet więcej niż ty, mieszanie w głowie, jak to ujęła Meara, jestdobrą taktyką. Niestety, jego zdanie na mój temat zupełnie mnie nie interesuje.Connor z zadowoleniem pałaszował ziemniaki. Chociaż muszę przyznać,że aż podskoczyłem od tej błyskawicy. Nie cisnął nią w ciebie, ponieważ nosisz amulet, który cię chroni uznała Branna. I ponieważ bardziej pragnie tego, co masz, niż twojejśmierci.Próbował zachwiać twoją pewnością siebie i zasiać złe emocjemiędzy tobą a mną, między tobą a Finem. I poniósł klęskę na każdym polu.Ach, jeszcze coś.Kiedy gozaatakowałem, jego kamień zajaśniał.Poczułem, że coś mnie parzy, lekko,nie tak jak pózniej, i klejnot przygasł.A potem przygasł jeszcze bardziej, gdyuderzyłem po raz drugi, i wtedy Cabhan zniknął i cienie razem z nim. Atak na ciebie kosztował go wiele mocy. Branna pogładziła go poramieniu. Odizolował cię, zranił i jeszcze urządził dla ciebie małeprzedstawienie.To go sporo kosztowało. Gdybym tylko mógł was wezwać, gdybyśmy wszyscy tam byli. Sama nie wiem. Branna się zamyśliła. Za to wiemy, że on nie chciał podejmować takiego ryzyka.Albo niejest gotów, by stawić czoło nam wszystkim, albo nie ma na towystarczających jaj. Fin popatrzył po twarzach przyjaciół. To naszezwycięstwo. On nie był slaby, mówię wam.Czułem bijącą od niego moc.Ciemność123RLT i głód.Nie widziałem, jak mnie zaatakował, i mógłbym przysiąc, że nawetmnie nie dotknął.A jednak poczułem, że się palę. Ani twoja kurtka, ani koszula nie były spalone.Twoje ramię dymiłoprzez ubranie. Boyle machnął widelcem. Masz teraz tę koszulę na sobie inie widać na niej żadnego śladu. To dobrze, bo bardzo ją lubię. Może przyszedł jako człowiek  spekulowała Meara ponieważ nie chciał marnować mocy na przeistoczenie.Potrzebowałwszystkiego, co miał, żeby wyrządzić Connorowi krzywdę.Gdyby Fin niepowstrzymał oparzenia do przyjazdu Branny, byłoby dużej gorzej, prawda? O wiele  potwierdziła Branna. A gdyby było gorzej, musiałabyś użyć więcej mocy, wszyscy trojemusielibyście dać z siebie więcej.Obserwował was całe życie i wiedział, żeBranna włoży wszystko, co ma, w uzdrowienie brata i że Iona dołoży, cotylko będzie mogła.A Connor i tak mógłby chorować przez dzień lub dwa i ztrojga pozostałyby tylko dwie osoby.On tego właśnie chciał, po toryzykował.Jednak nie wziął pod uwagę Fina  dodała Meara. Dopadł mnie niedaleko stąd  przypomniał im Connor. Musiał siędomyślać, dokąd jadę.Branna niecierpliwie potrząsnęła głową. Cabhan obserwował ciebie, ale nie rozumie Fina [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl