X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przez jakiś czas mu ml- ^�hyba 7resztąnadal łudziła się taką nadzieją), \e szło jedna �k� �dwagi.To byłoby do niego podobne.Jeszcze kdowad ^ W rosyJska.ruletkę, udawanie, \e pistolet jest na-odwaginy' kiedy me był.Powiedział, \e oczekuje dowodu jej jedno w "Wodu miłości? - spytała.Tak.dowodu miłości, na ^narko" Powtarzała się stara historia: potrzebował, ni-^> \e n-T^U' wyrazneg� dowodu,chciał się naocznie upew-Przyiechała 3 ^� niega A ona ,stotIue do niego nale\ała, ^^'e, wna.tę rzymską drogę, brała udział w tej strasznej stawić 3 ^� teJ *zr)y tortur, bo nic umiała musię prze-' musiała być posłuszna.Nie mogła go zawieść.aniwtedy, ani tym bardziej teraz.Jeśli go zawiedzie, porz " I czy musi zginąć, \eby przejść próbępomyślnie? N|CI*l,A,e w ostatniej chwili ocali, pomyślała, to będzie równie\0' �� Daspodobne.Będę jechała lewa stroną drogi, a on mnie ^ 01680 wyminie albo będzie niby pędziłprosto na mnie, po Czy� gwałtownie skręci.Powiedział:  resztę zostaw mnie" Ntz^ na nicwięcej mnie nie stać.tylko tyle zostało we mnie�C�ś' Potem się znowu spotkamy,obejmiemy, popłaczemy zatać^ my.Tak będzie.A potem nasza miłość nabierze jeszczewięksj mocy.wzbogaci się tysiąckrotnie, stanie się wręcz boska Pr dziemy przezdoświadczenie śmierci, które czyni człowieka nie śmiertelnym.A jeśli on naprawdę pragnieśmierci, jeśli pragnie byśmy zespolili się w jej objęciach i przeszli do legendy? Jeśli takiegodokona wyboru, jeśli się zdecyduje na to ostateczne dopełnienie naszej miłości, uznam jegowybór i podzielę chęć.Wydała cichy, niemal ptasi okrzyk, a jej ciało przeniknęła taka ekstazaczy trwoga, jakby rozpromienił je od środka nieziemski blask.Oddałam mu \ycie, więc jeślije zechce wziąć, niech\e się tak stanie, a jeśli oszczędzić, niechaj i tak będzie.Oto jest szczyt,ku któremu się wznosiło całe moje dotychczasowe \ycie, oto chwila warta całej reszty czasu,chwila odkupienia.Nie czeka mnie ju\ \adna inna.trudno, godzę się na to.Nie mogła jednakuwolnić się od myśli: to niemo\liwe, byśmy się nie mieli nigdy więcej spotkać, niemo\liwe,byśmy nigdy więcej nie mieli być razem, nie mieli porozmawiać o tym doświadczeniu.Jeślibogowie mają nas nagrodzić, musimy być przecie\ obecni-by przyjąć nagrodę - chyba \e manam być nagrodą przc/y~A ostatnich chwil tak właśnie, jak je prze\ywamy.Dygotała z podniecenia i strachu.Miała wra\enie, wa urosła do rozmiarów ogromnej bani.nakłuwanej szp ładunków elektrycznych, naszpikowanej igiełkami P"^."'^ mrU-bólu.Siedziała za kierownicą w zupełnym bezruch"óra z(jawała czał, a ona wpatrywała się w drogęprzed sobj*\.dzia}a jcsię\yc się dr\eć, wznosić i kipieć atomami ciemności, i Cv igwiazdy, iskrzący się w ich poświacie oszroniony tylne-samochodu Crimonda.blade snopy reflektoroWra7Spłonęły które chwilę wcześniej zniknęłyjej z.oczu, a e ^qc/c ó&F soko na odległym wzgórzu, wspinając się wolno jakWności.Patrzyła, jak przygasają, a potem całkiem ,tam przepaść, otchłań, w którą Jean miała zaraz ot%vierała z cjemności wyłoniły się z wolnakręgi reflek-#paść- 0^błysły trzykrotnie włączonymi długimi światłami.Je-l0r�tt orzyła usta i wydałagłębokie westchnienie.Stwierdziła.an�tW�ka czeka ju\ w pogotowiu na przełączniku świateł.Trzy-śejeJ- raz za razem mrugnęła długimi światłami.Sygnał z od-^�^wtórzył się zgodnie zumową, a ona szybko nań odpo-edziała Reflektory Crimonda ściemniały, więc i ona włączyła ^ada drogowe.Wrzuciła bieg izwolniła sprzęgło.Samochód czął się staczać ze wzgórza.Po chwili zniknęły w ciemnościświada reflektorów na przeciwległym zboczu.Jean dodała gazu i poczuła nagły przypływenergii, przybór jakiegoś szalonego uczucia, mo\e trwogi, mo\e radości, a mo\e rodzącegosię w głębi jej ciała przedłu\onego spazmu miłosnej rozkoszy.Jeszcze mocniej nacisnęłapedał.Prędzej, prędzej! Jednocześnie zaś pomyślała: a polem wybierzemy się w podró\ poFrancji.Ja będę prowadziła, David w gruncie rzeczy nie lubi siadać za kierownicą.Tyle razywyobra\ała sobie tę podró\, w którą się mieli wybrać po skończeniu ksią\ki.Odpoczną,wyjadą gdzieś autem i będą szczęśliwi jak wtedy w Irlandii [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.