[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Co on robił na dachu? jeśli o to chodzi, jak w ogóledostał się na dach? Nie przypomniałam sobie mijania pod drogą ,żadnych drabinek,ani schodów.I czy to przypadkiem nie był dwupiętrowy budynek? Pośpiesz się to boli!  załkałamWiedziałam jakie szczęście miałam ,że on tam był jeśli byłabym w tym położeniusama musiałabym wyrwać włosy z głowy ,żeby uciec i szczerze nie byłam pewnaczy to wystarczy, miałam naprawdę mocne włosy a to coś trzymało ich pełną garść. Pośpiesz się! podaj mi torebkę! Nie wiem jak długo zostanie zamrożonyBarrons opadł na chodnik przede mną z cichym i miękkim odgłosem butówuderzających kamień.Jego długi czarny płaszcz zafalował wokół niego. Prawdopodobnie powinnaś pomyśleć o tym zanim to zamroziłaś panno Lane powiedział lekkoWisząc miałam swoje oczy na wysokości jego.Przeniosłam mój uchwyt od skórygłowy do sparaliżowanego ramienia szarego człowieka i użyłam całej mojej siły,żeby chociaż trochę odciążyć włosy  Czy możemy porozmawiać o tym po tym jakjuż opuścisz mnie na dół  pisnęłamSkrzyżował ramiona na piersi  Nie byłoby żadnego 'potem' gdyby nie było mnietutaj ,żeby Cię uratować.Porozmawiajmy o tym co zrobiłaś zle możemy?To nie było tak naprawdę pytanie ale i tak próbowałam odpowiedzieć  Wolałabymnie teraz  Po pierwsze: Oczywiste jest ,że w ogóle nie oczekiwałaś ,że to coś może sięprzenieść i znalezć się tuż przed tobą kiedy kompletnie się tego nie spodziewałaś inie byłaś na to przygotowana.Twoja włócznia była na dole przy twoim boku, twojatorebka powinna być u góry i powinnaś być gotowa dzgnąć Szarego Człowieka,nawet przez nią Ok schrzaniłam, Czy mogę teraz dostać moją torebkę? Po drugie: Puściłaś broń.Nigdy nie puszczaj broni.Nie obchodzi mnie czybędziesz musiała nosić ciuchy dla grubasów i przypinać ją do ciała pod nimi.Nigdynie puszczaj broni''Skinęłam, ale nie do końca, tak naprawdę nie mogłam ruszyć głową aż tak bardzo,żeby to zrobić  Zrozumiałam, już za pierwszym razem kiedy to powiedziałeś.Teraz czy mogę dostać moją torebkę? Po trzecie: Nie myślisz zanim coś zrobisz.Twoją największą zaletą w spotkaniusam na sam z wróżka jest fakt iż ona nie wie ,że jesteś Nullem.Niestety ta już wiePodniósł moją torebkę (w końcu) i sięgnęłam po nią obiema rękami ale on trzymałją ponad moim zasięgiem.Zacisnęłam ręce z powrotem na ramieniu SzaregoCzłowieka.Zaczynałam mieć ból głowy wielkości teksasu , próbowałam go kopnąćale łatwo się uchylił.Jericho Barrons miał taki rodzaj idealnego refleksu, którywcześniej widziałam tylko u profesjonalnych sportowców albo zwierząt. Nigdy nie zamrażaj wróżki panno Lane, chyba ,że jesteś całkowicie istuprocentowo pewna, że możesz ją zabić zanim się odmrozi, ponieważ ta oto postukał w sztywny kawałek okrycia Unseelie na którym byłam uwieszona jak nawieszaku  Jest całkowicie świadoma, nawet jeśli jest zamrożona i w tej samejsekundzie w której się odmrozi, przeniesie cię razem ze sobą.Nie będzie cię zanimtwój mózg przetworzy informacje ,że zachodzi proces odmrażania.W zależności odtego dokąd cię zabierze, możesz zmaterializować się otoczona przez tuzin takich jakona, ty będziesz tam, twoja włócznia będzie tutaj a ja nie będę miał zielonego pojęciagdzie zacząć cię szukać Na miłość boską Barrons  wybuchnęłam, kopiąc bez sensownie w powietrzu Wystarczy! Czy mógłbyś się zamknąć i dać mi moją torebkę?Barrons spojrzał w dół na włócznie w połowie wystającą z mojej torebki, szarpnąłkawałek folii aluminiowej ,który osłaniał śmiercionośne ostrze.Wtedy pochylił się ispojrzał mi prosto w twarz.Tak blisko ,że mogłam zobaczyć ,że był na mnienaprawdę wściekły.Kąciki jego ust i obrzeża jego nozdrzy były białe a jego czarneoczy płonęły gniewem  Nigdy więcej, nie pozwól się od tego odseparować,zrozumiałaś mnie panno Lane? Będziesz jeść z tym, kąpać się z tym, spać z tym,pieprzyć się z tymOtworzyłam usta ,żeby powiedzieć mu, że nie tylko nie mam obecnie nikogo z kimmogłabym robić tą ostatnią rzecz, ale również to ,że nigdy tak bym tego nie nazwała inie podobało mi się ,że on tak to nazywał, kiedy moja perspektywa nagle uległazmianie.Nie jestem pewna czy Szary Człowiek zaczął ruszać się zanim Barronsdzgnął go w żołądek, czy pózniej ale nagle opryskało mnie coś mokrego i to cośpuściło moje włosy.Upadłam na kolana twarzą na chodnik. Szary Człowiek gwałtownie zwalił się obok mnie.Natychmiast cofnęłam z powrotemna ręce i kolana Głęboka rana na jego podbrzuszu wydzielała takie samo szarawozielone coś co wzbudził we mnie odrazę, gdy odkryłam to również na mojejkoszulce, spódnicy i gołych nogach.Unseelie spoglądał pomiędzy Barronsem agłówką włóczni (na wpół zawiniętej w coś co kiedyś było moją ulubioną torebką inadal mogłoby by być gdyby nie skapująca z każdej strony maż) jego oczy płonęłyz niedowierzaniem, nienawiścią i złością.Chociaż gniew tego czegoś był przeznaczony dla Barronsa, to coś przekręciło głowę iostatnie słowa były przeznaczone dla mnie  Lord Master wrócił ty głupia dziwko izrobi ci to samo co temu ostatniemu ślicznemu małemu sidhe-seer.Będziesz chciałaumrzeć w moich rekach, będziesz błagać o śmierć w taki sam sposób w jaki onabłagałaKilka chwil pózniej kiedy Barrons oddał mi torebkę z powrotem, nawet jeśliwiedziałam,że to jest już martwe wyjęłam włócznie i mimo to go dzgnęłamRozdział 20Rok od dnia kiedy wsiadłam w samolot i przyleciałam do Dublina,zdeterminowana,żeby znalezć morderce mojej siostry i postawić go przed sądemnauczyłam się ,że możesz odkryć tak samo dużo na podstawie tego czego ludzie cinie mówią jak i tego co mówią.Nie wystarczy słuchać ich słów, trzeba też wsłuchać się w ich milczenie.Często jesttak ,że w kłamstwach których odmawiamy głośno wypowiedzieć można usłyszećzawartą milczącą prawdę.Barrons pozbył się ciała Szarego Człowieka tej nocy.Nie zapytałam jak.Po prostuwróciłam do księgarni, wzięłam najgorętszy i najdłuższy prysznic mojego życia,wyszorowałam włosy trzykrotnie.Tak wzięłam włócznię ze sobą pod prysznic.Zrozumiałam moją lekcję.Następnego dnia skończyłam w muzeum bez żadnych niespodzianek, bez V'lana, bezstarej kobiety i ani jednego Przedmiotu Magiczne w całym miejscu.Po raz pierwszy od czasu kiedy zatrzymałam się w księgarni Barrons nie pojawił siętej nocy.Zgadywałam ,że musiał wymknąć się kiedy byłam u góry, odpowiadając naemaile na swoim laptopie.Była sobota, więc pomyślałam ,że może mieć randkę izastanawiałam się dokąd mężczyzna taki jak on chodzi na randki.Jakoś niewyobrażałam go sobie wykonującego tradycyjną rutynę 'kolacja i kino'Zastanawiałam się z jakiego rodzaju kobietą się umówił, wtedy przypomniałam sobietą z CasaBlanc.Ze śmiertelnej nudy, wyobrażałam ich sobie uprawiających seks alekiedy kobieta zaczęła wyglądać coraz bardziej i bardziej jak ja zdecydowałam ,że sąmądrzejsze sposoby na zabicie czasu.Spędziłam samotny wieczór oglądając stare filmy na małym telewizorku który Fionatrzymała za ladą księgarni, próbując nie gapić się na telefon ani nie myśleć za dużo. W niedziele rano byłam wrakiem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl