[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jestem pewna, że ojciec bardzo się cieszyłze swego jedynego nawróconego podczas tych wszystkich lat spędzonychw Indiach, lecz tak naprawdę Pavit nie porzucił swoich wierzeń.Posłusznie poddał się ceremornii chrztu i wiernie próbował mruczećpodczas porannych modlitw, ale wiedziałam, że nadal jest hinduistą. Imwięcej bogów, tym lepiej", mawiał zawsze do mnie.Nadal więc nawewnętrznej stronie framugi trzymał figurkę Ganeśy z głową słonia naszczęście, a pod łóżkiem cały zbiór figurek, które sam ulepił z gliny, wtym krzyż z kulką na górze.Jako dziecko siadywałam w drzwiach i patrzyłam, jak ustawia glinianefigurki i dotyka ich z czcią.Kiedy pierwszy raz spytałam, jak się nazywata ostatnia, jedyna, której nie rozpoznałam, spojrzał na mnie zaskoczony.- To przecież Bóg panienki ojca - powiedział.- Ten, który jest na przedzieczarnej księgi.Teraz przeniosłam spojrzenie na Glory.Najwyrazniej znudzona, dłubałapalcem wskazującym w ustach; często cierpiała na ból zębów i zwyklepachniała gozdzikami, które żuła, by go uśmierzyć.Rodzice nigdy nie otwierali oczu podczas oklepanych modlitw i napomnień.Nie widzieli więc, że razem z Glory nie przejmujesię modlitwami, a ponieważ Pavit słabo znał angielski, też niewielerozumiał z codziennych rytuałów.Oczywiście oboje rodzice po wielu latach spędzonych w Indiach znalinieco hindi i pendżabski, ale wymawiali zwroty z wahaniem, bezbarwnie,jakby mieli usta usztywnione krochmalem.Ojciec używał mieszaninyhinduskich i angielskich słów, która była rodzajem wolapiku i wprawiałatubylców w zakłopotanie.Matka porozumiewała się z tubylcami niecolepiej, ale często wzywali mnie, bym dla nich tłumaczyła, biegałam więcmiędzy dwoma werandami, by wyjaśnić, co mówi pacjent lub o co pyta ico rodzice mu odpowiadają.Taki był początek mojej medycznej edukacji.Mówiłam w hindi, pendżabskim i urdu z łatwością; jedynymi osobami, zktórymi rozmawiałam po angielsku, byli rodzice oraz Anglicy, którychspotykałam podczas rzadkich wizyt w Lahore.I z Kaiem.Z Kaiemzawsze rozmawialiśmy po angielsku.Uwielbiałam głos Kaia.Jego angielski był czysty, niemal jak mój, choćwyczuwało się delikatną różnicę, może daleką barwą hinduskiej muzyki.Nie przypominał wcale matki z jej chee ch.ee.Myślałam o wielu wieczorach, gdy ojciec smucił się z powodu utratypotencjalnego nawróconego, który zwykle niby uważnie słuchał jegopogmatwanej przemowy, kiwając przy tym lekko głową, co można byłouznać za aprobatę słów ojca.-  Zaprawdę powiadam wam - tak zawsze ojciec kończył swoją pełnąnadziei przemowę, cytując Ewangelię według świętego Mateusza - Jeślisię nie odmienicie i nie staniecie jak dzieci, nie wejdziecie do KrólestwaNiebieskiego".Na te słowa pacjent kiwał głową z jeszcze większym entuzjazmem.Kiedyjednak ojciec kończył zajmować się sprawą, z którą niedoszły nawróconyprzybył do misji, człowiek odwracał się.Kłaniając się i robiąc gestnamaste, kręcił przecząco głową, choć zaledwie przed chwilą zgadzał się z każdymojca słowem.Tak reagował na widok wyciągniętej ręki trzymającejoprawioną w czarną skórę Biblię z okładką zniszczoną od wieloletniegoużywania.Mój ojciec był wysokim, szczupłym mężczyzną, a jego jasneprzerzedzone włosy były z tyłu nieco za długie.Gdy wychodził z domu,zawsze nosił topi, bo słońce szybko paliło mu skórę.Jednak mimo to jegowysokie czoło zawsze było zaczerwienione, a skóra łuszczyła się, jakbymiał trądzik.Na jego nieruchomej twarzy malował się zwykle spokój,jakby czekał, by usłyszeć wewnętrzny głos.Matka winiła łagodność ojca za jego niepowodzenia w nawracaniutubylców.Mówiła, że nie ma kręgosłupa ani pewności siebie.Widzą tonawet poganie, którzy nie wierzą, że głosi prawdę.Nie znosiłam, gdykrytykowała ojca, który, blady i słaby, odwracał wtedy wzrok.W takich chwilach, gdy już wyszedł, próbowałam go bronić, choćwiedziałam, że to tylko podsyci jej gniew.- A Pavit i Glory? Oni się nawrócili - powiedziałam pewnego razu.Pokręciła głową, marszcząc brwi.- Dla Pavita nawrócenie było lepsze niż sypianie na ulicach, gdzie gokopano i głodował.A jeśli chodzi o Glory.-Skrzywiła się, jakby ugryzłazepsute jajko.- Twój ojciec jest duchownym.Nie mógł wyrzucićporzuconej półkrwi Hinduski z głodnym dzieckiem w ramionach, gdyzjawiła się, błagając o schronienie w zamian za pracę.Ale wiedziałdoskonale, z kim ma do czynienia.Zgodziła się nawrócić, jak Pavit, wzamian za schronienie i opiekę, tylko dlatego że nie miała innego wyjścia.A twój ojciec był na tyle słaby, że pozwolił jej zostać.Silny człowiekodesłałby ją, by gdzie indziej pokutowała za grzechy, i przyjął ją zpowrotem, gdyby udowodniła, że porzuciła już życie dziwki.Byłam wstrząśnięta, że matka użyła słowa  dziwka", mimo że corazczęściej zachowywała się niezrozumiale, a ja to po prostuzaakceptowałam. Wiedziałam, że Glory była bardzo młodą dziewczyną, gdy matkaprzyjechała do misji w Allhabadzie.Ojciec oczekiwał, że będziezadowolona z ai gotowej jej usługiwać.W końcu to zawsze matkausługiwała innym; pracowała w jednej ze szkół dla biedoty w Spitafieldsw Londynie.Jej rodzice zmarli, gdy była młoda; wychowywała ją ciotka,a ucieczki przed samotnością szukała, pomagając brudnym, porzuconymdzieciom z zaułków.Próbowała uczyć je najprostszych rzeczy, rozdająckażdego ranka kromki chleba i kubki cienkiej zupy, by zachęcić dzieci doprzychodzenia do słabo wyposażonej, lecz posiadającej najlepsze intenq'eszkoły.Codziennie też akomponiowała na pianinie podczas śpiewaniahymnów.Ojciec zobaczył ją po raz pierwszy, gdy zajrzał do szkoły podczasepidemii choroby skóry, która szerzyła się wśród uczniów.Powiedział, żegdy pierwszy raz zobaczył, jak gra na rozpadającym się instrumencie,otaczała ją świetlista aura.- Aura, która wypływała z wewnątrz - dodał.- Włosy otaczały jąpłomienną chmurą.Oboje marzyliśmy, by pomagać innym odkryć Bożecuda i prowadzić pogańskie serca do Jezusa.To nas połączyło.Matka niewiele mówiła o tamtych czasach i pomimo słów ojca ootaczającym ją blasku wyczułam, że nawet wtedy nosiła w sobie mrok,który próbowała ukryć.- Choć obrzydliwie jest żyć z osobą o tak podłym charakterze - ciągnęłateraz - twój ojciec twierdzi, że nie możemy wyrzucić Glory.Wiele razy słyszałam, jak matka błaga ojca, by powiedział Glory, że zpowodu jej niechlujstwa i paskudnego zachowania nie może nadalpracować i mieszkać w misji.Słyszałam też, jak ojciec odmawia.Tylkowtedy przeciwstawiał się matce [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl