[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nawet w ten ciepÅ‚y poranek przeszyÅ‚ jÄ…lodowaty dreszcz, a puls uderzyÅ‚ szybciej.Nie byÅ‚o wprawdzie Å›ladu  Rasputina , ale LesamiaÅ‚a pewność, że wyczuwa obecność mężczyzn, którzy zmasakrowali jej rodzinÄ™.OgarnęłojÄ… uczucie zbliżone do mdÅ‚oÅ›ci.Ta nagÅ‚a sÅ‚abość, tak niezwykÅ‚a przez swÄ… intensywność,zdumiaÅ‚a jÄ…, ale i przeraziÅ‚a zarazem.Dżip podjechaÅ‚ na odlegÅ‚ość okoÅ‚o dwustu metrów od miejsca, gdzie siedziaÅ‚a, i skrÄ™ciÅ‚ w bocznÄ… drogÄ™, która zapewne prowadziÅ‚a w gÅ‚Ä…b wyspy.DostrzegÅ‚a jedynie dwie rÄ™ce trzymajÄ…ce kierownicÄ™ i owÅ‚osione przedramiÄ™ oparte nadrzwiczkach po stronie pasażera.Nie mogÅ‚a być w stu procentach pewna, ale kiedy niskostojÄ…ce sÅ‚oÅ„ce padÅ‚o na owo przedramiÄ™, wydawaÅ‚o siÄ™, że pokrywajÄ… je wyjÄ…tkowo jasnewÅ‚osy.- Teraz to już niedÅ‚ugo, Neti - wyszeptaÅ‚a, kiedy przeszÅ‚a jej fala mdÅ‚oÅ›ci.- BardzoniedÅ‚ugo.Na werandzie pojawiÅ‚ siÄ™ niechlujnie wyglÄ…dajÄ…cy Harry, przyodziany w piżamÄ™.Naskroni miaÅ‚ opatrunek, byÅ‚ nie ogolony i rozczochrany.WyglÄ…daÅ‚ jak uosobienie zle zapowiadajÄ…cego siÄ™ dnia.- BÄ™dziesz musiaÅ‚a za mnie wyjść - oÅ›wiadczyÅ‚ osuwajÄ…c siÄ™ na krzesÅ‚o.- A to dlaczego?- SpÄ™dziÅ‚aÅ› ze mnÄ… noc.Moja rodzina bÄ™dzie nalegać, że jedynie małżeÅ„stwo możeocalić mój honor.ZjadliwÄ… odpowiedz Lesy przerwaÅ‚o pojawienie siÄ™ dr Walentyny Lenki w samochodzieAada.Harry wyobrażaÅ‚ sobie, że rosyjskie lekarki to olbrzymie, atletycznie zbudowanematrony, z przyrzÄ…dami do lewatywy na szyi zamiast stetoskopu.Walentyna Lenka nieodpowiadaÅ‚a temu stereotypowi, byÅ‚a bowiem drobniutkÄ… brunetkÄ…, dobiegajÄ…cÄ… trzydziestki.- Obydwoje wyglÄ…dacie Å›wietnie - oznajmiÅ‚a pogodnie, otwierajÄ…c swój gabinet.- Zbaru po drugiej stronie ulicy przyÅ›lÄ… Å›niadanie.W tym, co u nas uchodzi za hotel, przebywacaÅ‚a banda dziennikarzy i czÅ‚onków komisji badajÄ…cej przyczyny katastrofy.Mam nadziejÄ™,że macie dość siÅ‚y, żeby siÄ™ z nimi spotkać.JeÅ›li nie, zawsze mogÄ™ ich wyrzucić z terenukliniki.- MyÅ›lÄ™, że mamy na to dość siÅ‚y - powiedziaÅ‚a Lesa uÅ›miechajÄ…c siÄ™.WycelowaÅ‚akciuk w Harry ego.- Inna sprawa, czy oni bÄ™dÄ… mieli dość siÅ‚y na spotkanie z czymÅ› takim!14.Anton Pachmann siedziaÅ‚ przed telewizorem w domu Hegla i za pomocÄ… pilota usiÅ‚owaÅ‚nastawić odbiornik satelitarny na KanaÅ‚ Informacyjny NASA, kanaÅ‚, który zgodnie zzarzÄ…dzeniami Koniewa nie byÅ‚ już retransmitowany na użytek mieszkaÅ„ców wyspy Kuro.Kiedy Pachmann osiÄ…gnÄ…Å‚ czysty dzwiÄ™k i wyrazny obraz, nacisnÄ…Å‚ odpowiedni guzik, by tÄ™czÄ™stotliwość zakodować w pamiÄ™ci.Zazwyczaj na kanale nadawano tekstowe informacje oaktualnej dziaÅ‚alnoÅ›ci agencji, przeplatane specjalnymi filmami dokumentalnymi. Przeznaczone to byÅ‚o raczej na użytek organizacji oÅ›wiatowych i agencji informacyjnych niżdla szerokiej publicznoÅ›ci, chociaż nadawane na żywo fragmenty ze stacji kosmicznych, azwÅ‚aszcza startów promów kosmicznych, czÄ™sto przyciÄ…gaÅ‚y dużą liczbÄ™ widzów, mimo żestarty promów staÅ‚y siÄ™ zjawiskiem codziennym.Niewiarygodne widowisko - statek orbitalnyunoszÄ…cy siÄ™ z przylÄ…dka Canaveral czy Vanderberg w kolumnie ognia i grzmotów - nigdy nietraciÅ‚o atrakcyjnoÅ›ci.Pachmann Å›ledziÅ‚ kolejne napisy na ekranie i zawoÅ‚aÅ‚ Hegla z kuchni, kiedy pojawiÅ‚asiÄ™ informacja, na którÄ… czekaÅ‚.Hegel nie lubiÅ‚, żeby Przerywano mu zajÄ™cia kulinarne, gdyprzychodziÅ‚a jego kolej na odmrożenie posiÅ‚ku.- Nie mam czasu na oglÄ…danie telewizji, kiedy gotujÄ™ - narzekaÅ‚.Pachmann wskazaÅ‚ na ekran.Pokazywana wÅ‚aÅ›nie fiszka, sformuÅ‚owana wnajczystszym żargonie NASA, gÅ‚osiÅ‚a:NUMER STARTU PROMU: 323MIEJSCE STARTU: PRZYLDEK CANAVERALPOJAZD ORBITALNY: COLORADODATA STARTU: 29 KWIETNIACZAS STARTU: 0600 WSCHODNIEGO CZASUZAAOGA:MATT GOSLING - DOWÓDCAPAUL BALCHIN - PILOTSTELLA RICHARDS - OFICER ZAAADUNKOWYCEL: 37 000 KM ORBITY CLARKE APROFIL MISJI: PROGRAM HOOVERA.KONTYNUACJA ZBIERANIA Z ORBITY43 NIECZYNNYCH GEOSYNCHRONICZNYCH SATELITÓW W AUKURÓWNIKOWYM 130-133 STOPNIE DAUG.WSCHODNIEJ.CZAS TRWANIA MISJI: 100 GODZIN.- Niezle - skomentowaÅ‚ obojÄ™tnie Anton.- To znaczy, że prom znajdzie siÄ™ dokÅ‚adnienad nami pierwszego maja.15.ZdawaÅ‚o siÄ™, że pytaniom nie bÄ™dzie koÅ„ca.Przez trzy godziny uprzejmi, poważniczÅ‚onkowie komisji, uzbrojeni w kamery magnetowidowe i magnetofony, przesÅ‚uchiwali nazmianÄ™ LesÄ™ i Harry ego w dziennym pokoju kliniki.PrzesÅ‚uchiwano ich pojedynczo jak podejrzanych o przestÄ™pstwo, czasami to samo pytanie padaÅ‚o wielokrotnie pod różnymipostaciami.Czasami doÅ‚Ä…czali nawet obecni przy tym dziennikarze.Nie, Lesa nie ma pojÄ™cia, czy to byÅ‚a bomba.PowiedziaÅ‚a, że nie wie, jakie wrażeniewywoÅ‚uje bomba wybuchajÄ…ca w samolocie.Nie, nie zauważyÅ‚a żadnych ptaków, zanimusÅ‚yszaÅ‚a huk.Nie, nie widziaÅ‚a piór.Nie, nie pamiÄ™ta, co wskazywaÅ‚y poszczególneinstrumenty.Nie przyjÄ™to jej propozycji, że narysuje tablicÄ™ rozdzielczÄ….PrzesÅ‚uchujÄ…cych nieinteresowaÅ‚o to, co, ich zdaniem, Lesa zdolna byÅ‚aby narysować.ChodziÅ‚o im o fakty i bylirozczarowani, czego nie ukrywaÅ‚ najważniejszy z nich, że Lesa, znajdujÄ…ca siÄ™ najbliżejzródÅ‚a katastrofy, okazaÅ‚a siÄ™ tak maÅ‚o spostrzegawcza.LesÄ™ zaczęło to wszystko zÅ‚oÅ›cić iprzesÅ‚uchanie przerodziÅ‚o siÄ™ w gorÄ…cy spór, który zakoÅ„czyÅ‚a Walentyna Lenka, wyrzucajÄ…cz pokoju i przesÅ‚uchujÄ…cych, i dziennikarzy.16.Wiktor Koniew natomiast byÅ‚ caÅ‚y w uÅ›miechach i promieniowaÅ‚ wdziÄ™kiem, kiedy poobiedzie przyszedÅ‚ odwiedzić LesÄ™ i Harry ego.Naturalnie przyprowadziÅ‚ ze sobÄ… fotografa.UÅ›cisnÄ…Å‚ im serdecznie dÅ‚onie, wyrażaÅ‚współczucie z powodu szokujÄ…cych przejść i oÅ›wiadczyÅ‚, że skoro wybierali siÄ™ na Kuro, żebyobejrzeć jego wspaniaÅ‚y, nowy teleskop, wobec tego sam osobiÅ›cie bÄ™dzie sÅ‚użyÅ‚ im zaprzewodnika.Walentynie rzadko zdarzaÅ‚o siÄ™ dostać pod opiekÄ™ dwójkÄ™ pacjentów.Nie miaÅ‚awielkiej ochoty spuszczać ich z oka, ale musiaÅ‚a przyznać, że doszli w peÅ‚ni do siebie i nie mażadnego powodu zatrzymywać ich w klinice.- Linie Kowloonu przysyÅ‚ajÄ… po was jutro odrzutowiec - wyjaÅ›niÅ‚ Koniew, kiedy trzęślisiÄ™ na wybojach, wspinajÄ…c siÄ™ dyrektorskÄ… AadÄ… w upale i kurzu po krÄ™tej i wyboistej drodzedo siedziby teleskopu.- Nie ma w tej chwili na wyspie żadnych przyjezdnych astronomów,wiÄ™c jest miejsce w hotelu na noc.Mam nadziejÄ™, że doktor Lenka poinformowaÅ‚a paÅ„stwa oprzepisach obowiÄ…zujÄ…cych goÅ›ci [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl