[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.CzymogÅ‚abym czytać w umysÅ‚ach mojej rodziny? Kuzynów? A poco miaÅ‚abym to robić? Wiem, o czym myÅ›lÄ…, i przeraża mnie jużsama tego Å›wiadomość, a co dopiero prawdziwe przysÅ‚uchiwaniesiÄ™ temu.- Jej uÅ›miech zbladÅ‚.- WierzÄ™ w prawo do prywatnoÅ›ci,Byronie.Nie mogÅ‚abym szpiegować intymnych myÅ›li mojej rodziny.- Sprawdzmy, czy ciÄ™ rozumiem, Antonietto.- UsiadÅ‚ w wy­Å›cieÅ‚anym fotelu i odchyliÅ‚ siÄ™ wygodnie na wysokie oparcie.- Niema nic zÅ‚ego w podsÅ‚uchiwaniu rozmów biznesowych, nie manic zÅ‚ego w tym, że wtedy wykorzystujesz swój doskonaÅ‚y sÅ‚uch,którego wiÄ™kszość ludzi nie posiada, ale nie wolno podsÅ‚uchiwaćw ten sam sposób rodziny? - W jego gÅ‚osie pojawiÅ‚a siÄ™ przera­Å¼ajÄ…ca nuta, która przyprawiÅ‚a jÄ… o zimny dreszcz.WiedziaÅ‚a, żenigdy nie spotka jÄ… z jego strony niebezpieczeÅ„stwo, ale czasa­mi przypominaÅ‚ jej dzikie zwierzÄ™, nieokieÅ‚znane, przyczajonei zdolne do wielkiej przemocy.UsiadÅ‚a w fotelu naprzeciwko niego.DotarÅ‚o do niej ciepÅ‚obijÄ…ce z kominka i odpÄ™dziÅ‚o chłód, który byÅ‚ rezultatem strachu.138 - PrzyznajÄ™, że jeÅ›li tak to ujmujesz, nie brzmi to dobrze, alebiznes utrzymuje naszÄ… rodzinÄ™ i nasze ziemie.Nonno ma corazwiÄ™cej problemów z zapamiÄ™taniem szczegółów.MusiaÅ‚am kil­kakrotnie powstrzymywać go przed podpisywaniem umów, którekosztowaÅ‚yby nas mnóstwo pieniÄ™dzy.Na szczęście mamy Å›wiet­nych prawników, a Justine czyta mi wszystko, co otrzymujemy, alegdybym nie sÅ‚uchaÅ‚a, mielibyÅ›my prawdziwe kÅ‚opoty.- Jej wes­tchnienie zabrzmiaÅ‚o zbyt gÅ‚oÅ›no w ciszy pokoju.Deszcz uderzaÅ‚miÄ™kko o balkonowe drzwi, dopasowujÄ…c siÄ™ do jej melancholij­nego nastroju.- MiaÅ‚am nadziejÄ™, że Paul zainteresuje siÄ™ firmÄ….ByÅ‚o coÅ› niezwykle erotycznego w siedzeniu nago przy ko­minku.CzuÅ‚a na sobie wzrok Byrona, rozpalony, namiÄ™tny i caÅ‚­kowicie na niej skupiony.- Ja martwiÅ‚bym siÄ™ raczej tym, że jednak zainteresowaÅ‚ siÄ™firmÄ….Ten pistolet byÅ‚ wymierzony w ciebie.- To byÅ‚ wypadek.Wiem, że to byÅ‚ wypadek.Paul przyznaÅ‚,że popeÅ‚niÅ‚ kilka potwornych bÅ‚Ä™dów.Jest winien pieniÄ…dze lu­dziom, którzy wedÅ‚ug niego naprawdÄ™ siÄ™ zdenerwujÄ…, jeÅ›li ichnie spÅ‚aci.KupiÅ‚ broÅ„, nawet nie wiedzÄ…c, jak jej używać.Roz­mawiaÅ‚am z Justine.Byron skinÄ…Å‚ gÅ‚owÄ….- Ach tak, lojalna i godna zaufania Justine.Antonietta zmarszczyÅ‚a brwi.- Ci ludzie to moja rodzina, Byronie.Doceniam to, że niedoniosÅ‚eÅ› wÅ‚adzom na Paula.Nie masz nawet pojÄ™cia, jak bardzo.TrafiÅ‚by do wiÄ™zienia, a oboje wiemy, że tam nie miaÅ‚by szans.-Nie zastanawiajÄ…c siÄ™, odchyliÅ‚a gÅ‚owÄ™ na oparcie, eksponujÄ…ctym samym ponÄ™tny biust.- Szkoda, że go nie znaÅ‚eÅ›, gdy byliÅ›mymÅ‚odsi.Ma wspaniaÅ‚y umysÅ‚, byÅ‚ takim cudownym chÅ‚opcem.Je­go ojciec odarÅ‚ go z pewnoÅ›ci siebie i pozbawiÅ‚ chÄ™ci, by choćbyspróbować.DoroÅ›li wiedzÄ…, jak zniszczyć dziecko.Po raz pierwszy Byron siÄ™ rozeÅ›miaÅ‚.- To prawda.Moja siostra kilka lat temu przysposobiÅ‚achÅ‚opca.OkazaÅ‚ siÄ™ caÅ‚kiem zmyÅ›lny.OczywiÅ›cie Eleanor uwa­Å¼a go za anioÅ‚ka i pobÅ‚aża wszystkim jego kaprysom.- Nie mógÅ‚siÄ™ oprzeć temu niememu zaproszeniu, otoczyÅ‚ dÅ‚oniÄ… ciężar jejpiersi i kciukiem zaczÄ…Å‚ pieÅ›cić kuszÄ…cy sutek.139 - Masz siostrÄ™? - Ogarnęło jÄ… zdumienie.Nigdy nie mówiÅ‚o przeszÅ‚oÅ›ci ani o przyszÅ‚oÅ›ci.Nigdy nie opowiadaÅ‚ jej o rodzi­nie.- Tamten mężczyzna, Jacques, powiedziaÅ‚ poprzedniej nocy,że masz rodzinÄ™ w okolicy.- CaÅ‚e jej ciaÅ‚o byÅ‚o nadwrażliwe.NiechciaÅ‚a, by przestaÅ‚.PotrzebowaÅ‚a jego dotyku, intymnej blisko­Å›ci.To byÅ‚o jak narkotyk.- MyÅ›laÅ‚aÅ›, że rodzice znalezli mnie w kapuÅ›cie? Ja teżmam krewnych.- PuÅ›ciÅ‚ jÄ… z ociÄ…ganiem, odchyliÅ‚ siÄ™ na oparcie,wyciÄ…gnÄ…Å‚ nogi do ognia i zaczÄ…Å‚ obserwować grÄ™ Å›wiateÅ‚ na jejtwarzy i ciele.- Masz cudownÄ… skórÄ™.- Te sÅ‚owa wymknęły musiÄ™, zanim zdoÅ‚aÅ‚ je powstrzymać.Osobiste uwagi sprawiaÅ‚y, żeAntonietta czuÅ‚a siÄ™ niezrÄ™cznie.ZdumiaÅ‚a jÄ… jego szczerość.Nie zdoÅ‚aÅ‚a okieÅ‚znać przyjem­noÅ›ci, która jÄ… ogarnęła.- Grazie.MiÅ‚o mi to sÅ‚yszeć.WyciÄ…gnÄ…Å‚ do niej rÄ™kÄ™.- Eleanor straciÅ‚a kilkoro dzieci, byÅ‚o jej bardzo ciężko.MiaÅ‚ajednego syna i zdoÅ‚aÅ‚a wychować go na przyzwoitego mężczy­znÄ™.PolubiÅ‚abyÅ› go.Vlad, jej towarzysz życia, przejÄ…Å‚ nad nimopiekÄ™, gdy Eleanor daÅ‚a siÄ™ zbytnio ponieść rozpieszczaniu go.- Dlaczego nie używasz sÅ‚owa: mąż? Zawsze mówisz: to­warzysz.- W moim jÄ™zyku, w moim Å›wiecie, o naszej drugiej poÅ‚o­wie mówimy: towarzysz życia.W przeciwieÅ„stwie do jaguarów,my wiążemy siÄ™ na wieczność.Nie dla chwilowej przyjemnoÅ›ci.SztukÄ™ uprawiania miÅ‚oÅ›ci i uszczęśliwiania swoich towarzyszekuważamy za zobowiÄ…zanie na caÅ‚e życie.W jego gÅ‚osie pojawiÅ‚a siÄ™ prowokujÄ…ca nuta, prawie wyzwa­nie.OdgadÅ‚a, że siÄ™ uÅ›miecha.DoszÅ‚a do wniosku, że najlepszabÄ™dzie dyskrecja.- Masz wiÄ™c także siostrzeÅ„ca.- ByÅ‚a zdecydowanie zbytÅ›wiadoma jego palców pieszczÄ…cych jej skórÄ™.Jego kciuk przesu­nÄ…Å‚ siÄ™ na wnÄ™trze jej nadgarstka.Nie miaÅ‚a pojÄ™cia, że nadgar­stek może być tak wrażliwy.DosÅ‚ownie rozpÅ‚ynęła siÄ™ w Å›rodku.- Tak, Eleanor zdoÅ‚aÅ‚a donosić syna.Ma na imiÄ™ Benjamin.Benj byÅ‚.jest cudem dla nas wszystkich.Bardzo Å‚adnie siÄ™rozwija i wszyscy jesteÅ›my z niego bardzo dumni.Moja rodzina140 to rzemieÅ›lnicy.Benj pracuje z kamieniami szlachetnymi, jak jakiedyÅ›.ChciaÅ‚bym ciÄ™ kiedyÅ› zabrać do jaskiÅ„, gdzie mogÅ‚abyÅ›wybrać dla siebie kamieÅ„.- W jego gÅ‚osie pojawiÅ‚a siÄ™ tÄ™sknota.- Bardzo chÄ™tnie zeszÅ‚abym z tobÄ… do jaskiÅ„.Wciąż robiszbiżuteriÄ™?- Mam plan, by znów zacząć, teraz gdy ciÄ™ odnalazÅ‚em.Inspiruje mnie twój widok, gdy tak siedzisz z rozpuszczonymiwÅ‚osami, a Å›wiatÅ‚o ognia taÅ„czy na twoich piersiach.ZrobiÅ‚bymnaszyjnik z ognia i lodu, by powiesić go na twojej szyi.Pod wpÅ‚ywem jego gÅ‚osu dosÅ‚ownie poczuÅ‚a dotyk chÅ‚od­nych kamieni na skórze; wrażenie byÅ‚o tak intensywne, że unio­sÅ‚a dÅ‚oÅ„ do gardÅ‚a, spodziewajÄ…c siÄ™ znalezć naszyjnik ze zÅ‚ota,diamentów i rubinów.- Bardzo chciaÅ‚abym mieć coÅ›, co zaprojektowaÅ‚eÅ›.- ZrobiÄ™ dla ciebie coÅ› piÄ™knego, co bÄ™dzie pasowaÅ‚o do two­jej karnacji i wÅ‚osów.To bÄ™dzie dla mnie ogromna przyjemność.- Twój siostrzeniec także wytwarza biżuteriÄ™? - UwielbiaÅ‚a czućna sobie jego spojrzenie.Nie potrzebowaÅ‚a wzroku, by wiedzieć, że naniÄ… patrzy.Już siÄ™ nie wstydziÅ‚a.Pragnęła czuć na sobie jego wzrok.ChciaÅ‚a, by pożeraÅ‚ go głód.WyczuwaÅ‚a go w nim.Coraz trudniejprzychodziÅ‚o jej skupić siÄ™ na rozmowie.ByÅ‚a zbyt zaaferowanapragnieniem, by dosiąść go wÅ‚aÅ›nie tutaj, w fotelu przy kominku.- O ile wiem, zaczÄ…Å‚ siÄ™ uczyć na czeladnika.Nie widziaÅ‚emgo od jakiegoÅ› czasu.Eleanor ma też mÅ‚odego Josefa, ale on tozupeÅ‚nie inna historia.Jego biologiczna matka byÅ‚a już posuniÄ™­ta w latach, gdy siÄ™ urodziÅ‚, i umarÅ‚a godzinÄ™ po tym, jak wydaÅ‚ago na Å›wiat.Eleanor i Vlad od razu zaproponowali, że go we­zmÄ….Deidre, siostra Viada, i jej towarzysz życia Tienn najpierwopiekowali siÄ™ chÅ‚opcem, ale Deidre straciÅ‚a tak dużo dzieci, iżTienn obawiaÅ‚ siÄ™, że nie zniesie, jeÅ›li i to umrze.Bardzo trudnojest rodzicom, którzy tracÄ… tyle dzieci.Wiele z naszych dzieci nieżyje dÅ‚użej niż kilka miesiÄ™cy.- Nie jestem w stanie sobie nawet wyobrazić, że tracÄ™ Mar-gurite, a przecież to nie moje dziecko.Bardzo współczujÄ™ twojejsiostrze i szwagierce.Tak wiele osób, które wcale nie chcÄ… miećdzieci, je ma, a tak wiele ich pragnie, a nie może ich mieć.- A ty? Pragniesz mieć dzieci?141 WzruszyÅ‚a ramionami.- ByÅ‚ taki czas, kiedy o tym marzyÅ‚am.Jak wiele kobiet, By­ronie, ale miaÅ‚am zobowiÄ…zania, a moja kariera wÅ‚aÅ›nie rozkwi­taÅ‚a [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl