[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Ludzie nie będą chcieli tego oglądać - odezwał się Simon.-W wigilię ludziechcą oglądać Opowieść wigilijną" i Małego lorda". Nieświęta noc", też po-mysł, pod choinką okropności w telewizji pokazywać! A propos okropności: czyten terror telefoniczny wciąż jeszcze trwa? Udało ci się dowiedzieć, kim jest twójtajemniczy wielbiciel?- Nie - odparłam zgodnie z prawdą.- Dzwoni teraz rzadziej, za to częściej pi-sze listy.Jeżeli dzwoni, za szybko odkłada słuchawkę, nie zdążam wystukaćustalonego z Telekomem numeru.Czasami myślę, że musiał się jakoś dowie-dzieć o podsłuchu; coraz bardziej mi to wygląda na żonę Josha, któż inny mógłbyto być? Trenuję teraz znowu karate, na wszelki wypadek.- Godne pochwały.Muszę zresztą powiedzieć, że ten okres, kiedy drzwi w biu-rze otwierałaś nogą, wspominam z sympatią, zabawnie było.Dlaczego jednaksądzisz, że to żona Josha, a nie któryś z twoich licznych mężów?- Och, nie.Nie ta struktura psychiczna, zbyt wyrafinowane.Zresztą, gdybymieli na to ochotę, zrobiliby to wiele lat temu, nie czekaliby aż do dziś.- No cóż, któregoś dnia nie zdąży odłożyć w porę słuchawki i w końcu się do-wiesz, kto to.Może wcale go nie znasz, a może znasz doskonale i nigdy byś niesądziła, że ci zle życzy.Kto wie? A teraz chodzmy do stołu i spróbujmy tegowspaniałego pasztetu z dzika Bauera Krampe, nie chciałbym zbyt długo pozo-stawiać go sam na sam z Leo.280W izbie rozległy się śmiechy; ktoś wygłosił jakiś toast, dały się słyszeć okla-ski, po czym Steffi czystym głosem zaintonowała kolędę.Simon popchnął mniew stronę drzwi i podjął melodię swoim ciepłym barytonem:Leise rieselt der Schnee,still und starr liegt der See,weihnachtlich gl�nzet der Wald,freue dich, Christkind kommt bald!* Cicho poprószą śnieg,Jezioro w milczeniu śpi,Gwiazdkowo błyszczy się las,Dziecię przybędzie wraz,Ciesz się z nami i ty!W sylwestra spadł rano śnieg; postanowiliśmy na zakończenie roku pojechaćkonno z Kirschenhofu do położonej w sąsiedniej wiosce gospody Cisza leśna,żeby wypić po szklaneczce grzanego wina.Wyruszyliśmy wczesnym popołudniem w bladych promieniach zimowegosłońca.Przodem jechali Christian i Christiane na swoich bezcennych appalo-osach, o różowych jak ryjki prosiąt chrapach, piegowatych powiekach i czerwo-nych oczach.Między tymi różowymi ryjkami i zadami znajdowało się coś w ro-dzaju kolorowego dywanika w ciapki, a całość wieńczyły szczurze ogony.Wie-działam już, że nazwa pochodzi od Palouse River w Idaho, gdzie Indianie z ple-mienia Nez Perce od połowy XIX wieku hodowali łaciate konie.Z czasem po-wstało z a Palouse horse" słowo appaloosa.Appaloosa słyną z nieustraszonych serc i wrodzonej uprzejmości, toteż dobrzerozumiałam, dlaczego Christian i Christiane zadali sobie tyle trudu, sprowadzającte przekomiczne zwierzaki aż z Ameryki.Zazdrościłam im ich bardzo.Christian i Christiane byli ogromnie zaangażowani na alternatywnej sceniejezdzieckiej.Podczas weekendów uczęszczali systematycznie na zajęcia semina-ryjne i wykłady o ortopedii kopyt, weterynarii homeopatycznej i technikach od-dechu.Ten, kto myśli, że koń zawsze ma tylko cztery nogi, a jezdziec tylko jedentyłek i trudno tu wymyślić alternatywę, bardzo się myli.281Christian i Christiane brali bardzo żywy udział w moim nieszczęśliwym poży-ciu z Lukrecją i któregoś dnia namówili mnie, żebym im towarzyszyła.Wykładpoświęcony był percepcji cielesnej jezdzca i konia.Odbył się pod miastem, wnieludzko zimnej sali balowej, udekorowanej roślinami z plastiku i ponurymiportretami, upstrzonymi przez pokolenia much.W ramach kolektywnych ćwi-czeń uczestnicy mieli spazmatycznie zaciskać i rozluzniać półdup-ki wedługrytmu dyktowanego palcatem przez energiczną, młodą prelegentkę.Miało to namotworzyć oczy na możliwości ukryte w percepcji cielesnej.W domu należało ro-bić to samo, siedząc na dużej piłce i koncentrując się szczególnie na kwestii od-dechu.Tego dnia appaloosa przyodziane były w kompleciki noworoczne, przebój se-zonu domu wysyłkowego Pferdesport Kr�mer
[ Pobierz całość w formacie PDF ]