[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zapominaliśmy wtedy o pracy domowej i wszystkie zajęciaodkładaliśmy na bok.- Nie mamy zbyt wiele czasu na zabawę  powiedział, jak gdyby czytał w moichmyślach. Koniec semestru, szkoła, wszystko pędzi jak szalone. Położył kasety na końcustołu. Zastanawiałem się nad tym, żeby założyć Klub Klasyki Filmowej.- A co się stało z Orłami Temidy?- Nie zapomniałem o niech  odparł. Ale ostatnio brakuje mi spędzonego z tobączasu po szkole.Pomyślałem, że klub filmowy mógłby cie zainteresować.- Dlaczego?- Bo ostatnio zakochałaś się w teatrze.- To prawda.Dlatego nie mam czasu na inne zajęcia pozalekcyjne.- Ale próby niedługo dobiegną końca.W tej chwili zadzwonił telefon.Zmówiłamkrótką modlitwę dziękczynną do boga albo bogini, która zajmuje się liniami telefonicznymi, ichwyciłam słuchawkę już po drugim dzwonku.To nie był najlepszy moment, żeby opowiadaćJoshowi o moich planach związanych z teatrem. - Jo, Naomi? To był Dylan.Poczułam, jak krew odpływa mi z twarzy, a potempowraca z siłą tajfunu.- To ty!  Nie mogłam opanować radości, która mnie przepełniła.Dopiero po chwiliprzypomniałam sobie o Joshu.Zerknęłam na niego i zauważyłam, że przegląda tytuły nagrzbietach kaset. Nie mogę teraz z tobą rozmawiać.- Masz kłopoty? Z mojego powodu  zmartwił się.- Niezupełnie.Ale coś w tym stylu.- Przez motor?- Między innymi  odparłam ostrożnie.- W takim razie będę się streszczał.Pragnęłam, żeby mówił do mnie przez całąwieczność, ale musiałam być ostrożna ze względu na Josa.Poza tym co będzie, jeżeli mój tataodbierze drugi telefon?- Myślałem o nas.O tym że powinniśmy zostać przyjaciółmi.Ja& uważam, że todobry pomysł& A ty?Usłyszałam niepewność w jego głosie i nadzieję, że może powiem, że to najgorszarzecz, jaką kiedykolwiek słyszałam.Westchnęłam.- W tej chwili to dla mnie za dużo, Dana. Zauważyłam, że Josh przygląda mi siękatem oka.- Naprawdę nie możesz teraz rozmawiać.- Zgadza się.- Telefon nie jest najlepszym środkiem komunikacji do tej rozmowy.Może spotkamysię jutro wieczorem? Będziesz mogła?Jak ja to zrobię?- Jasne  odparłam.Miałam plan. Spotkamy się po próbie.- Ale nie będzie mnie na próbie. Najwyrazniej był zdziwiony, ale tylko przez chwilę. Aha, rozumiem.Motor, twój tata, nie chcesz, żebym przyjechał po ciebie pod dom.- Bingo.Zapadł milczenie.- Posłuchaj, Naomi.Nie podoba mi się, że muszę się skradać jak jakiś złodziej.- Proszę&- W porządku.Spotkamy się jutro po próbie na Tylach szkoły, niedaleko teatru.Możeo szóstej wieczorem? Pójdziemy gdzieś i pogadamy.- OK, bardzo bym chciała. Odwróciłam się plecami do Josha.Dylan odłożyłsłuchawkę.Zrobiłam skwaszoną minę, a przynajmniej miałam nadzieję, że mi się udało, ispojrzałam na Josha. - Kto to był?  zapytał.- Dana.Chciała porozmawiać o kostiumach.Będę po raz kolejny musiała przymierzyćmoją suknię, żeby mogła dokonać niezbędnych poprawek.A potem będę ćwiczyć scenę zDave'em Martinem i Candy Lawrence.Wiesz, to ta dziewczyna, która gra moją egoistyczną,wstrętną siostrę. Roześmiałam się lekceważąco. Prawie nigdy nie zna swojej kwestii. Toakurat była prawda.Candy miała problemy z nauką na pamięć, mimo że była całkiem niezłąaktorką. Obiecałam, że pomogę jej nauczyć się roli.- Kiedy?  Josh zmarszczył czoło.Zawahałam się.- Jutro po południu, zaraz po próbie.Josh zrobił rozczarowaną minę.Wsunąłzaciśnięte pięści do kieszeni.- Ale jutro mieliśmy iść na otwarcie nowego toru wrotkarskiego w centrumhandlowym.- Przykro mi Josh, ale nie mogę.Ostatnie próby są niezwykle ważne.Kiedy będzie powszystkim, życie popłynie zwykłym torem.Przyznaję, że powinnam mu była wtedy wszystko wyznać.Powiedzieć o moichprawdziwych uczuciach i o tym, że chciałam, żebyśmy zostali tylko przyjaciółmi.%7łyciebyłoby o wiele łatwiejsze, gdybym to zrobiła.Wątpiłam, żebym w przyszłości spędziłajeszcze jeden sobotni wieczór w towarzystwie Josha.Ale nie miałam pojęcia, jak mu o tymwszystkim powiedzieć.- Nic ci nie jest?  W głosie Josha usłyszałam niepokój.Zdałam sobie sprawę, żenadal jedną rękę trzymam na telefonie i patrzę przed siebie niewidzącym wzrokiem.- Ach tak, to znaczy nie  skłamałam. Boli mnie głowa.Josh zmartwił się.- To chyba nie jest dobry moment na oglądanie filmów.Potrząsnęłam głową.- To był długi dzień, a jutro znowu będę zajęta próbą.Nawet mnie nie pytaj, ile pracdomowych odłożyłam na pózniej. Spojrzałam na zegarek. Amanda pewnie już nieprzyjdzie.Muszę do niej zadzwonić.Josh skinął głową.- Mam przeczucie, że się nie pokaże.Coś w jego głosie sprawiło, że spojrzałam naniego.Josh w przeciwieństwie do Dylana nie był dobrym aktorem.Starał się ukryć swojeuczucia, ale tylko pogorszył sytuację.Zrozumiałam, że Josh nie przyszedł do mnie tak poprosty, żeby pooglądać filmy.Odwiedził mnie, ponieważ Amanda poradziła mu, żeby zacząłsię bardziej o mnie starać& ponieważ w innym wypadku starci mnie z powody kogoś takiegojak Dylan.- Lepiej już idz  powiedziałam.Nie potrafiłam się zdobyć na nic więcej.W tej chwili moje obawy związane z Joshem i z tym, jak powiedzieć mu o Dylanie, nie miały znaczenia.Męczyli mnie moi tak zwani starzy przyjaciele, a w szczególności Amanda Zukowski, którawtrąca się do mojego życia na każdym kroku.Odprowadziłam Josha do drzwi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl