[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.-Przyglądałem mu się uważnie.Promień latarki skierowałem na kłódkę.Widziałem, jak Motionwyjmuje klucz z kieszeni.Obrócił go w zamku, rozległo się trzaśniecie i pałąk kłódki odskoczył jakspręży�na.Kłódka bez wątpienia została otwarta przy mnie.-Znamy czas popełnienia morderstwa? - zapytał Fred Baker, je�den z najstarszych detektywówDiamonda.- Wiesz, jacy są anatomopatolodzy, kiedy idzie o ustalenie czasu zgonu - mruknął Diamond.- Powietylko.o ile uda mi się przy�pomnieć to zdanie:  objawy zewnętrzne nie są niespójne z czasem śmierci doczterech godzin od chwili zbadania zwłok".My wiemy, że biedny sukinsyn żył cztery godzinywcześniej.-A przyczyna?-Fred, daj mi odetchnąć.Jeszcze nie mamy raportu z sekcji zwłok.Na pewno dostał silny cios wgłowę, ale gdybym ci powiedział, że zmarł na skutek uszkodzenia mózgu, to możesz być całkowiciepe�wien, co napiszą w raporcie.Ze udławił się ością.-Co wiemy o ofierze? - zapytał Keith Halliwell po krótkiej prze�rwie.- Miał na pieńku z Motionem?-Najwyrazniej nie.Motion twierdzi, że łączyły ich serdeczne stosunki.Mówi, że Towers byłintrowertyczny, niezwykle nieśmiały Rzadko włączał się do dyskusji Tropicieli Zbrodni.Nawet woczy nie spojrzał, chyba że się go zmusiło.Pracował jako nocny stróż w skła�dzie mebli.Poniedziałki miał wolne.-Jakaś rodzina?-Nie.Mieszkał sam na ostatnim piętrze budynku przy Oak Street, za Lower Bristol Road, podwiaduktem kolejowym.-Prowadził samochód?-Dobre pytanie.Jak się dostał do przystani? Miałstarą skodę-I zanim ktokolwiek zapyta, tak, samochód stał niedaleko wjazdu.Z powodzeniem możemy przyjąć, że Sid Towers pojechał tam po na�głymzakończeniu spotkania Tropicieli Zbrodni.Na fotelu dla pasaże-znalezliśmy plastikową torbę zkupionym na wyprzedaży egzempla-em dobrze myślicie, powieści Johna Dicksona Carra._Wydrążony człowiek?-Nie.Trzy trumny.Jeszcze tego nie czytałem.-Będzie pan miał szczęście, jeśli znajdzie pan na to czas.- Bake-wi starczyło odwagi, żeby rzucić tenkomentarz._ Owszem, znajdę, jeżeli wy, ludziska, wezmiecie się do ro-;ty.Po pierwsze, trzeba się dowiedzieć,co się zdarzyło ostatniego eczoru na spotkaniu Tropicieli Zbrodni.Poza Motionem i ofia-uczestniczyło w nim pięć osób: cztery kobiety i jeden mężczyzna, araz podam nazwiska.Chcę, żebyprzesłuchano ich dziś rano, za-im ukażą się informacje o morderstwie.Rozgrywajcie to ostroż-ie.Jeśli o nich chodzi, zajmujecie się sprawą czarnej jednopensów-'.Wiedzą, że byli świadkami czegośniezwykłego jak diabli.Pewnie ię was spodziewają, więc nakłońcie ich, żeby mówili o chwili, kie-Motion otworzyłksiążkę i znalazł znaczek.Spróbujcie odtwo-yć przebieg całego spotkania: czy ofiara albo ktoś innypowiedziałoś, co mogło sprowokować zabójstwo.Sprawdzcie, czy Sid Towers ierzył się komuś z czegoś, zanimpojechał na przystań.Jestem cho-rnie pewny, że to morderstwo ma swój początek wśród Tropicielibrodni, więc chcę wiedzieć o ich motywach działania, lękach, am�bicjach, napięciach między nimi;co jedzą na śniadanie i dlaczego bu�zą się w nocy.- Zwrócił się do Wigfulla.- John, niezapomniałem czymś? Wigfull odchrząknął.-Przypominam, że prowadzimy śledztwo również w sprawie adzieży znaczka - powiedział urażonymtonem.- To coś więcej z tylko pretekst, żeby zebrać fakty na temat morderstwa.To poważ-przestępstwo, które może mieć związek ze śmiercią Towersa albo oze go nie mieć.Bądzcie czujni.Twierdzcie, że dysponujecie peł-ym zestawem faktów prowadzących do odzyskania okładki z czarnądnopensówką i do tego, co zdarzyło się potem.-Zrozumieliście? Czarna jednopensówka to dziecko pana Wig-Ha, a morderstwo to moje dziecko.Agdyby któreś z was to pomię�ło, będzie odpowiadać przede mną - oznajmiłstanowczo Diamond. Teraz inspektor Hargreaves odczyta składy zespołów.D�cktyw Diamond. 113CIESZYA SI, %7łE TO INNI PRZEPROWADZ PRZESAUCHANIA.Byłto akt łaski dla świadków, jeśli wziąć pod uwagę jego nastrój.W zamian po�stanowił przejść siękawałek, przez Churchill Bridge, potem Lower Bristol Road, aż do Oak Street, żeby rzucić okiem namieszkanie To�wersa.Poprosił Julie, żeby z nim poszła.Po drodze podziękowałza jej wkład w odprawę.-Pojechałem zbyt ostro, nawet jak na moje standardy -przyznał.- Ty wyprowadziłaś sprawę na właściwą drogę [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl