[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Nieoczekiwanie powróciło do niego wspomnienie chwili, gdyzaczęli się kochać.Trwało to zaledwie moment, ale wystarczyło, byzrobiło mu się gorąco.Opanował się i popatrzył uwaŜnie na Toma.W wyraźniewykraczającym poza profesjonalne zainteresowaniu psychologa było coś,co sprawiło, Ŝe Michael odruchowo otaksował potencjalnego rywalawzrokiem.Pod względem fizycznym łączyło ich wyraźne podobieństwo.Obaj mieli powyŜej metra osiemdziesiąt wzrostu i silną budowę ciała.Michael zerknął na dłoń Toma i zauwaŜył, Ŝe psycholog nie ma obrączki.Kiedy Terri przestała nosić swoją? – przemknęło mu przez myśl.Czy niew tym samym czasie, gdy zaczęła uczęszczać na sesje terapeutyczne doToma? Michael uświadomił sobie, Ŝe szukanie pomocy u szpitalnegopsychologa mogło przynieść inne efekty, niŜ się spodziewał.– Przepraszam.– Tom odezwał się pierwszy.– Nie chciałem cięurazić.Po prostu trochę mnie zaskoczyła twoja wizyta i w pierwszejchwili wpadło mi do głowy, Ŝe moŜe mieć jakiś związek z problemamiTerri.W czym mogę ci pomóc? – spytał.Michael nie miał wielkiego wyboru, ale prawdę mówiąc, czuł siętrochę nieswojo, poniewaŜ dotychczas to raczej on udzielał innym rad.Od czasu spotkania z aniołem zaczął podejrzewać, Ŝe w jego podejściudo problemów, wobec których stanął po śmierci Josha, tkwi jakiś błąd.Być moŜe za bardzo ufał swojej zdolności do racjonalnej analizy i oceny sytuacji.Wprawdzie przynosiła mu ona sukcesy zawodowe, ale niezawsze sprawdzała się w Ŝyciu.Niestety anioł zaledwie wskazał mukierunek, w którym naleŜało podąŜać, a następnie pozostawił go samemusobie, zdanego tylko na własne siły.– Chciałbym porozmawiać o Terri.Skupiona mina Toma nie zdradzała teraz Ŝadnych uczuć próczczysto profesjonalnej troski.– Czy masz jakiś konkretny problem?Michael zastanawiał się przez chwilę, od czego zacząć.Nie było totakie łatwe, jak sobie wyobraŜał.– Znasz Terri – powiedział w końcu.– Wiesz, z czym się boryka iczego jej potrzeba.Umilkł.Wiedział z praktyki sądowej, Ŝe pauza znakomicieakcentuje wagę poprzedzającej ją wypowiedzi.A przy okazji podsycaciekawość rozmówcy i prowokuje go do wyrazistszej reakcji na słowa,które po niej następują.– Chciałbym, Ŝebyś mi poradził, jak mam ratować naszemałŜeństwo.Terri przekręciła się na bok i spojrzała na zegarek.Wpół dojedenastej.Westchnęła i schowała głowę pod poduszkę.Nie powinnabyła w ogóle się kłaść.Kilka godzin snu w niczym jej nie pomogło.Przeciwnie, czuła się gorzej, niŜ gdyby w ogóle się nie kładła.Wróciły do niej wspomnienia wczorajszej nocy.No tak.Dobrze wiedziała,dlaczego tak bardzo pragnęła sennego zapomnienia.Michael.Josh.Ostatecznie i nieodwołalnie nadszedł dzień urodzin Josha.Słońceświeciło tak jak tamtego dnia.Wszyscy wokół zajęci byli własnymisprawami i nikt nawet nie zwrócił uwagi na jeszcze jedno Ŝycie, któreprzez kilka krótkich lat toczyło się własnym nurtem obok powszechnegozgiełku, i przedwcześnie zgasło.Było w tym coś, z czym Terri nie umiała się pogodzić.Świat kręcił się dalej, nawet wtedy, gdy działo się coś, co sprawiało, Ŝe chciało się krzyknąć: Stop!Dzisiejsza rocznica urodzin Josha będzie się róŜniła od wszystkichdotychczasowych.Spotkanie w sądzie miało połoŜyć kres jej małŜeństwuz Michaelem.Przewróciła poduszkę na drugą stronę, bo zrobiło jej sięgorąco.Dotknięcie chłodnego materiału przyjemnie ostudziło jejrozpaloną twarz.Gdzieś w głębi serca przez cały ten rok miała nadzieję, Ŝe Michael wróci i pomoŜe jej.Po wydarzeniach ostatniej nocy utraciłają ostatecznie, poniewaŜ myślał tylko o tym, Ŝeby wszystko było napowrót takie jak dawniej.Widział w niej tylko matkę Josha lub swegokolejnego dziecka.Była dla niego jedynie środkiem do odzyskaniaprzeszłości.Gdyby potrafiła ocalić Josha.Nie.To nie miało sensu.Nie da się cofnąć tego, co się stało.Przeszłości nie moŜna zmienić.A jej potrzebna jest przyszłość imęŜczyzna, który będzie ją kochał, akceptując to, co się wydarzyło w jej Ŝyciu; męŜczyzna, który nie będzie jej winił za to, czego pomimowszelkich wysiłków nie potrafiła dokonać; męŜczyzna, który niepozostawi jej samej i nie odejdzie w chwili, gdy spotka ją klęska.Ale przecieŜ ostatniej nocy pragnęła Michaela.Potrzebowała gobardziej niŜ powietrza.Tak długo Ŝyła w nieustannej udręce.Michael dałjej to, czego najbardziej było jej trzeba.Czułość, troskę, rozkosz izapomnienie o cierpieniu, z którym sama nie mogła sobie dać rady.Aprzy tym czuła, Ŝe i ona daje mu to samo.To było cudowne.Byłaszczęśliwa.Po raz pierwszy od śmierci Josha była szczęśliwa.Toskończyło się w chwili, kiedy zaproponował, Ŝeby spłodzili dziecko.Przekreślił tym samym to, co dokonało się między nimi wcześniej,odebrał jej wszystko, czym ją obdarował.Jak mógł powiedzieć to tak poprostu? Tak jakby nic się w tym czasie nie wydarzyło.To był dla niejprawdziwy szok.Tym bardziej Ŝe to przecieŜ Michael lepiej niŜktokolwiek inny na świecie powinien był ją rozumieć.A ona? Jak mogła być tak głupia, Ŝeby kochać się z nim bez zabezpieczenia? Kiedy się na to decydowała, do głowy jej nie przyszło,Ŝe przecieŜ mogą począć dziecko.Jakby fakt, Ŝe jedno straciła, miał juŜna zawsze uczynić ją niezdolną do bycia matką.Terri odsunęła poduszkę na bok.Wolała nie zastanawiać się dłuŜejnad tym, co ją czeka.W tej sytuacji nie miała innego wyjścia, niŜ ufać, Ŝe Ŝycie nie okaŜe się aŜ tak okrutne, by obarczać ich odpowiedzialnościąza poczęcie nowego dziecka w chwili, gdy ostatecznie rozpada się ichzwiązek.Brakło jej sił, by zadręczać się teraz takimi myślami.Potrzebowała odpoczynku.A przecieŜ ubiegłej nocy przez krótką chwilę czuła się przyMichaelu tak szczęśliwa, Ŝe zapomniała o tym, iŜ od dnia, w którym Josh umarł w jej ramionach, stali się dla siebie jedynie dwojgiem obcychludzi.A dziś jest rocznica jego urodzin.Odrzuciła kołdrę i wstała z łóŜka.Blask słońca wydał jej się zbytjaskrawy, a zapach świeŜo skoszonej trawy nazbyt słodki.Szykowaniesię do wizyty w sądzie było ostatnią rzeczą, na jaką miała teraz ochotę.Początek i koniec.Od tej pory dwunasty września będzie dla niejrocznicą urodzin Josha, a zarazem.rocznicą dnia, w którym jejmałŜeństwo z Michaelem definitywnie dobiegło końca.Michael umilkł.Nie miał juŜ nic do dodania.OpowiedziałTomowi wszystko o wysiłkach, jakie podjął, by odzyskać miłość Terri iocalić ich małŜeństwo.Pominął jedynie szczegóły najbardziej osobistejnatury [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl