[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Znęcanie się zanik empatiiW wirze bezładnej zabawy w ośrodku opieki dziennej zaledwie dwuipółletni Martin otarł sięo równie małą dziewczynkę, która - mimo i\ nic się jej nie stało - wybuchnęła nagle płaczem.Martin chciał wziąć ją za rękę, ale kiedy łkająca dziewczynka odsunęła się, uderzył ją wramię.Kiedy dalej wylewała łzy, spojrzał w bok i zaczął krzyczeć, coraz szybciej i głośniej: -Zamknij się! Zamknij się! Potem Martin raz jeszcze próbował ją pogładzić, ale znowuodsunęła się.Wtedy obna\ył zęby jak warczący pies i zaczął na nią syczeć.Po pewnym czasiezaczął ją gładzić i poklepywać, ale to poklepywanie szybko przerodziło się w walenie.Martinnie ustawał w biciu biednej dziewczynki, nie zwa\ając na jej krzyki.To przykre zdarzenie świadczy o tym, jak znęcanie się - często powtarzające się bicie dzieckaspowodowane napadem złego humoru rodziców - wykrzywia naturalną skłonność dziecka doempatii.11 Dziwna, niemal brutalna reakcja Martina na przygnębienie i płacz towarzyszki zabawyjest typowa dla dzieci takich jak on, które same są ofiarami, bitymi i maltretowanymi fizycznie i winny sposób od niemowlęctwa.Reakcja ta ostro kontrastuje z normalnymi dla maluchówprzejawami współczucia i próbami pocieszenia płaczącego towarzysza zabawy, które11 Obserwacje z ośrodków opieki dziennej i poczynione tam odkrycia opisane są w: Mary Main, Carol George, Responses of Abused and Disadvantaged Toddlers inDistress in Agemates: A Study in the Day-Care Setting , Developmental Psychology 21, 3(1985).Takich samych odkryć dokonano podczas obserwacji dzieci z klaszerowych, zob.: Bonnie Klimes-Dougan, Janet Kistner, Physically Abused Preschoolers Responses to Peers Distress , Developmental Psychology 26 (1990).168Daniel Goleman Inteligencja Emocjonalnaprzedstawione zostały w rozdziale VII.Gwałtowna i brutalna reakcja Martina odzwierciedla byćmo\e to, czego nauczono go w domu o łzach i bólu - płacz spotyka się najpierw z apodyktycznymgestem pocieszenia, ale jeśli nie ustaje, to po tym geście następują złe spojrzenia i krzyki, którewkrótce przechodzą w razy, a te zamieniają się w ordynarne lanie.Najbardziej chyba niepokojącejest to, \e Martinowi zdaje się ju\ brakować najbardziej prymitywnego rodzaju empatii,instynktownego zaprzestania agresywnych działań przeciwko komuś, kto jest zraniony.W wiekudwóch i pół roku wykazuje on kiełkujące cechy okrutnego i sadystycznego brutala.Podłość, która zastąpiła u Martina empatię, jest typowa dzieci, które w tak młodym wieku zostałyokaleczone psychicznie fizycznym i emocjonalnym znęcaniem się rodziców.Martin był jednym zgrupy dziewięciu takich maluchów, w wieku od jednego roku do trzech lat, których poddanodwugodzinnej obserwacji w ośrodku opieki dziennej.Maltretowane dzieci porównano zdziewięcioma innymi z tego samego ośrodka, pochodzącymi z podobnie ubogich, \yjących wwielkim stresie rodzin, które jednak nie były systematycznie maltretowane.Ró\nice w reakcjachtych dwóch grup na ból innego dziecka były ogromne.W dwudziestu trzech takich wydarzeniachpięcioro z dziewięciorga dzieci, które nie były bite przez rodziców, zareagowało na przygnębienieinnego dziecka wyrazem troski, smutku albo empatii.Natomiast w dwudziestu siedmiuprzypadkach, w których mogły tak zareagować dzieci maltretowane, ani jedno nie okazałonajmniejszej oznaki współczucia; zamiast tego reagowały na płacz towarzysza zabawy lękiem,złością albo - tak jak Martin - agresją fizyczną.Jedna z maltretowanych dziewczynek wykrzywiła na przykład twarz w srogim, groznymgrymasie, kiedy jej kole\anka wybuchnęła płaczem.Jednoroczny Thomas, inne z maltretowanychdzieci, zastygł w przera\eniu, kiedy usłyszał płaczące dziecko po drugiej stronie pokoju; siedziałbez ruchu, z twarzą pełną trwogi, sztywno wyprostowany, a w miarę nasilania się płaczu rosłojego napięcie, zupełnie jak gdyby sam przygotowywał się na bicie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]