[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.MiaÅ‚ pretensjÄ™ do przy­jaciela, że oszukaÅ‚ go w interesach i pozbawiÅ‚ miÅ‚oÅ›cisynowskiej.Biedny Blake wciąż siÄ™ nie potrafi z tymuporać.Chyba boi siÄ™, czy nie odziedziczyÅ‚ po ojcunegatywnych cech, ale jestem pewna, że nie.Blake tojeden z najporzÄ…dniej szych ludzi, jakich znam.Martha potrzÄ…snęła gÅ‚owÄ….- Nie do wiary.To jak efekt domina: jedna kostkapcha drugÄ…, druga trzeciÄ….Albo jak fale, które rozchodzÄ…siÄ™ coraz dalej i dalej.- UÅ›miechnęła siÄ™ smutno.-Wszystko jest z sobÄ… w dziwny sposób powiÄ…zane.Me-redith trafia do mnie do Missisipi, po latach wraca dodomu, Joe prosi, abym przyjechaÅ‚a na ranczó, poznajÄ™ciebie, ty zapraszasz mnie do Hopechest, przedstawiaszmi TataniÄ™.Czy wierzysz, Rebeko, w przeznaczenie?- Czasem trudno nie wierzyć, zwÅ‚aszcza tu, w Ho­pechest - odparÅ‚a z powagÄ… najstarsza z córek Colto-nów.- Do czego zmierzasz, Martho?Martha wolno wypuÅ›ciÅ‚a z pÅ‚uc powietrze.- PrzyszÅ‚am zapytać, czy mogÄ™ znów zobaczyć siÄ™z TataniÄ…, może zabrać jÄ… do miasteczka na lody? 112 KASEY M1CHAELSRebeka pochyliÅ‚a gÅ‚owÄ™, próbujÄ…c ukryć radość ma­lujÄ…cÄ… siÄ™ na twarzy.Nie chciaÅ‚a wystraszyć Marthy.Po chwili wbiÅ‚a w lekarkÄ™ duże, szaroniebieskie oczy.- Ależ oczywiÅ›cie - rzekÅ‚a.- To doskonaÅ‚y po­mysÅ‚.- Wstawszy z fotela, obeszÅ‚a biurko.- SÅ‚uchaj,może przejdziemy do gabinetu Blake'a i poprosimy je­go sekretarkÄ™, Holly Lamb, żeby przygotowaÅ‚a doku­menty, które musisz wypeÅ‚nić i podpisać, zanim ofi­cjalnie zostaniesz naszym wolontariuszem?Martha wygÅ‚adziÅ‚a spódnicÄ™.- ChÄ™tnie.Lepiej, żeby nikt siÄ™ do niczego nie mógÅ‚przyczepić.- Oczy jej lÅ›niÅ‚y.- DzwoniÅ‚am już doMissisipi, żeby przysÅ‚ano mi do Kalifornii dyplom.WybierajÄ…c siÄ™ do Kalifornii, myÅ›laÅ‚am, że jadÄ™ pomócMeredith, ale nagle okazaÅ‚o siÄ™, że.że.- Po razpierwszy w życiu brakowaÅ‚o jej słów.- Nie musisz mi nic tÅ‚umaczyć, Martho.- RebekapocaÅ‚owaÅ‚a lekarkÄ™ w policzek.- Z doÅ›wiadczeniawiem, jak Å‚atwo czÅ‚owiekowi wÅ‚Ä…czyć siÄ™ w życie Col-tonów i w życie Hopechest.A wiÄ™c witaj w domu.MyÅ›lÄ™, że ty i Tatania bardzo do siebie pasujecie.- Lepiej siÄ™ nie nastawiać - oznajmiÅ‚a Martha.-Wprawdzie mówiÅ‚aÅ›, że Tatania nie ma rodziny, aleto jeszcze nie znaczy, że mnie by zaaprobowano.- Szukasz domu do wynajÄ™cia? - spytaÅ‚a Rebeka.SzÅ‚y korytarzem w stronÄ™ niedużego pokoiku,w którym urzÄ™dowaÅ‚a Holly Lamb.- SkÄ…d wiesz? - Martha poczuÅ‚a, jak pokrywa siÄ™rumieÅ„cem.- Wczoraj w Internecie przeglÄ…daÅ‚amoferty poÅ›redników w Prosperino.Ze sprzedażą mo- DOM RADOZCI113jego domu w Missisipi nie powinnam mieć proble­mów.Poza tym znam co najmniej dwóch psychologówz Kalifornii, którzy albo przyjÄ™liby mnie do siebie nawspólnika, albo odkupiliby mój gabinet w Jackson.W ciÄ…gu wielu lat pracy poczyniÅ‚am kilka niezÅ‚ych in­westycji.MogÄ™ spokojnie żyć z procentów i pieniÄ™dzyze sprzedaży domu.OczywiÅ›cie mogÅ‚abym też prywat­nie przyjmować pacjentów.Dlatego szukam domu, któ­ry miaÅ‚by pomieszczenie nadajÄ…ce siÄ™ na gabinet.Na moment Martha zamilkÅ‚a.Czy naprawdÄ™ jest go­towa na tak wielkÄ… zmianÄ™ w swoim życiu? UÅ›miech­nęła siÄ™ pod nosem, zdumiona wÅ‚asnÄ… odwagÄ….- MyÅ›lisz, że oszalaÅ‚am? - zwróciÅ‚a siÄ™ do Rebeki.- %7Å‚e powinnam zwolnić tempo? Zazwyczaj nie dzia­Å‚am tak impulsywnie, ale.Po prostu czujÄ™, że mamracjÄ™.%7Å‚e nie należy zwlekać.CaÅ‚Ä… noc nie zmrużyÅ‚amoka.PrzeanalizowaÅ‚am caÅ‚e swoje życie.I wiem, żesiÄ™ nie mylÄ™.Moje miejsce jest tutaj.- KtóregoÅ› dnia opowiem ci o sobie: o tym, jak wy­lÄ…dowaÅ‚am w Hopechest, jak weszÅ‚am do rodziny Col-tonów i jak spotkaÅ‚am czÅ‚owieka, który nadaÅ‚ sens mo­jemu życiu.Tak jak twojemu życiu sens nadaÅ‚a maÅ‚aTatania.To jest tak, Martho, że kiedy odnajdujemy swojemiejsce na ziemi, wszystko nagle staje siÄ™ jasne i proste. ROZDZIAA DZIEWITYEmily lubiÅ‚a samotne wyprawy w góry, spaniew grocie Å‚ub - jeÅ›li pogoda dopisywaÅ‚a - pod niebemupstrzonym gwiazdami.Czasem potrzebowaÅ‚a pobyćsama ze sobÄ…, nigdzie siÄ™ nie spieszyć.Kiedy czÅ‚owiekdorasta w wielkiej i siÅ‚Ä… rzeczy haÅ‚aÅ›liwej rodzinie, tonawet gdy jÄ… bardzo kocha, niekiedy musi od niej od­począć, zaszyć siÄ™ w jakimÅ› kÄ…cie, do którego inni niemajÄ… dostÄ™pu.Na szczęście Meredith i Joe to rozumieli.Pozwalalicórce wyruszać konno na kilkudniowe wycieczki, abymogÅ‚a siÄ™ wyciszyć, uciec od rozmów, Å›miechu i zgieÅ‚­ku.ByÅ‚a im za to wdziÄ™czna [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl