[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Efekt gwiezdnego pyłu został osiągnięty i zbadany w akceleratorach przeciwbieżnychwysokiej energii na początku dwudziestego pierwszego stulecia.Przed końcemjego pierwszej dekady wykorzystywano już ów efekt praktycznie.Powodowałzamknięcie całej, straszliwej energii wybuchu atomowego czy wodorowego wmałej objętości.Termiczna energia eksplozji była powstrzymywana przedbłyskawicznym rozprzestrzenieniem się przez gwałtownie powstałe polemagnetyczne niewiarygodnie wysokiej mocy.Zamknięta wewnątrz sfery oniewielkich rozmiarach eksplodująca masa rozgrzewała się jeszcze bardziej, aż dodwustu milionów stopni.Przy takiej temperaturze elektrony odrywały się od jąderatomów i uciekały w przestrzeń; za nimi podążała potężna fala promieni gamma.W tej chwili w miejscu, gdzie przed chwilą był fragment spodu kadłubawspaniałego statku pasażerskiego, znajdował się metr sześcienny niewiarygodnierozgrzanej plazmy, niczym wykrajany kawałek piekła.W ciągu pierwszych dwóch dekad dwudziestego pierwszego wiekuzdążono zawrzeć i zrealizować międzynarodowe porozumienia zakazująceposiadania broni atomowej i wodorowej.Całe jej zapasy udało się zniszczyć.Wktórymś jednak momencie odbył się test pierwszej na świecie bomby plazmowej.Zademonstrowali go fizycy jądrowi ze słynnych laboratoriów firmy DynaCorp zLos Alamos, w stanie Nowy Meksyk, w USA.Był to pokaz triumfu techniki nad potęgą atomu.Zbudowano makietęcałego miasta, a w nim budynek, w którym umieszczono bombę plazmową.Eksplozja nie zniszczyła miasta.Cała energia wybuchu skupiła się w jednympokoju budynku, gdzie ją podłożono.W betonowych ścianach wyparowałaidealna kula, po czym budynek rozsypał się tylko i wyłącznie z powoduniewiarygodnej temperatury.Nie było przerażającego promieniowaniaradioaktywnego rozprzestrzenionego na wielkim obszarze ani fali uderzeniowej,która zmiotłaby z powierzchni ziemi wszystko w otoczeniu kilku kilometrów.Tedwa czynniki właśnie spowodowały zakaz posiadania i używania broni atomowej.Bomba plazmowa, w odróżnieniu od swoich poprzedniczek, nie była broniąmasowego rażenia.Była czymś w rodzaju bomby zapalającej, przy pomocy którejmożna było niszczyć z chirurgiczną precyzją.W ciągu kilku miesięcyamerykańskie siły zbrojne pozamieniały głowice kierowanych laserem bomb irakiet samosterujących z konwencjonalnych na plazmowe.Pierwszy test broni plazmowej w rzeczywistych warunkach zostałprzeprowadzony na poligonie podwodnym na Bahamach.�wczesny kapitanMichael Pacino obserwował detonację głowicy torpedo-rakiety Vortex.Było to wpierwszych dniach trzeciej wojny światowej, jak nazwano wojnę zeZjednoczonym Islamskim Frontem Boga.Kilka tygodni pózniej po raz pierwszy użyto broni plazmowej w walce.Michael Pacino zniszczył przy pomocy Vorteksa wielki, ultranowoczesny okrętpodwodny Frontu, w którym znajdował się jego dyktator.Wprawdzie dowodzonyprzez Michaela Seawolf rozpadł się od wybuchów torped Nagasaki, jednakśmierć przywódcy Frontu przyczyniła się do szybkiego zakończenia trzeciejwojny światowej i zawarcia pokoju.Incydent pod powierzchnią Morza Labradorskiego pozostawał dotądnieznany opinii publicznej, objęty klauzulą najwyższej tajności.Drugi raz użyto broni plazmowej podczas operacji Oświetlona Kurtyna,kiedy wiceadmirał Michael Pacino ostrzelał japońskie okręty podwodne klasyPrzeznaczenie II torpedo-rakietami Vortex Mod Bravo.Niemal wszystkiejapońskie jednostki spoczęły na dnie Pacyfiku.Trzeci raz posłużono się bronią plazmową podczas drugiej chińskiejWojny domowej.Gdy Czerwone Chiny zaatakowały Białe Chiny, użyły głowicplazmowych podczas bombardowania Szanghaju i Hongkongu, a pózniejprzeciwko amerykańskim Siłom Szybkiego Reagowania, prowadzącym operacjęBiała Nadzieja.Chińczycy użyli technologii wykradzionej Japończykom.Zporwanych japońskich okrętów podwodnych wystrzelono plazmowe torpedyprzeciw amerykańskim siłom nawodnym.Bitwę wygrali jednak Amerykanie, akonkretnie wiceadmirał Pacino i jego Vorteksy Mod Bravo i Charlie.Pózniej niektórzy będą mówić, że to przeznaczenie sprawiło, iż statekwiozący admirała Michaela Pacino pierwszego człowieka na świecie, którystrzelał do nieprzyjaciela bronią plazmową, został zaatakowany przy użyciuruchomej miny z plazmową głowicą, której wybuch można porównać dozapalenia się na chwilę małego słońca.Czy był to wyrok losu, jego ironia, czy tylko zwykły przypadek, kulaplazmy wgryzła się w kadłub Princess Dragon i zapaliła go, zmieniającwspaniały statek we fragment dantejskiego piekła.Wkrótce na wodzie pozostanątylko płonące i dymiące szczątki.***Admirał Michael Pacino patrzył w przesuwającą się wzdłuż kadłuba wodę.Działało to odrobinę hipnotyzujące.Wtedy to się stało.Na początku zobaczył błysk.Morze wokół śródokręcia zmieniło naglekolor na ognistą czerwień.Oczy Pacino rozszerzyły się ze zdumienia, podczas gdyczerwony blask rozprzestrzenił się na boki, tworząc wokół statku gigantycznekoło.Następnie Michael zwrócił uwagę, że wszystko inne jakby zatrzymało się.Fale, wiatr, sam upływ czasu.Przelatująca jakieś trzy metry od niego mewa też trwała w miejscu.WtedyPacino zorientował się z przerażeniem, że to tylko jego subiektywne wrażenie,spowodowane potężną dawką adrenaliny.Czerwone światło miało średnicę około połowy długości PrincessDragon , Zmieniło odcień z jaskrawej czerwiem na blednący, połyskującypomarańcz.Kolory wprawdzie gasły, jednak powierzchnia wody zbielała,zmieniając się w pianę, a potem wystrzeliły w górę fontanny gotującej się kipieli.Zupełnie jakby ktoś uruchomił silnik rakiety, ustawionej do góry nogami.Pacinouświadomił sobie, że całe to przerażające zjawisko przebiega w absolutnej ciszy.Chyba że coś go kompletnie ogłuszyło.Nie było jednak czasu na rozważania.Mewa została powoli uniesiona podnoszącą się wokół chmurą, której energiapołamała ptakowi skrzydła.Michael poczuł, że pokład przechyla się na lewą stronę, o pięć stopni,dziesięć i więcej.Miał dość czasu, aby spojrzeć za burtę, i poczuł się, jakbyzaglądał do piekła.Zamiast oceanu zobaczył tylko ogień; morze pomarańczowychpłomieni podnosiło się powoli wzdłuż kadłuba.Zdążył się w porę cofnąć i ścianaognia minęła miejsce, gdzie przed chwilą trzymał głowę.Zorientował się, że pada na pokład, prawdopodobnie podcięty podmuchemdziwacznej eksplozji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]