X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dlatego zadaniemorganizacji ma być przekazywanie określonych idei - które zawsze mają swój początek wumyśle jednostki - ogółowi, a także zadbanie o ich zrealizowanie.Gdy zacznie wzrastać liczba zwolenników, będą z nich tworzone małe grupystanowiące komórki przyszłych organizacji politycznych.Wewnętrzna organizacja ruchu powinna być oparta na następujących zasadach:Koncentracja całej pracy od samego początku w jednym miejscu - Monachium.Należy stworzyć sztab zwolenników o nieskazitelnej wiarygodności oraz szkołę, którejzadaniem w przyszłości będzie propagowanie idei ruchu.Z czasem nastąpi uzyskaniekoniecznego autorytetu dzięki wielkim i rzucającym się w oczy sukcesom, skupionym w tymjednym centrum.Lokalne grupy mogą być kształtowane tylko wtedy, gdy władza kierownictwa wMonachium zyska konieczny dowód uznania.Kierownictwu oprócz siły woli jest potrzebna zdolność, będąca zródłem energii owiększej wadze, niż ta płynąca z genialności.Najcenniejsze jest połączenie tych trzechwartości.Przyszłość ruchu zależy od fanatyzmu, a nawet nietolerancji; przy ich pomocyzwolennicy bronią go jako słusznego ruchu i kultywują w opozycji do programów opodobnym charakterze.Jest wielkim błędem myśleć, że ruch staje się mocniejszy przez połączenie go zinnymi o podobnych celach.Przyznaję, że każdy wzrost rozmiarów oznacza poszerzeniezakresu i w - oczach postronnych obserwatorów - także jego siły.W rzeczywistości jednakna ruch pada ziarno słabości, która w pózniejszym czasie daje o sobie znać.Wielkość każdej aktywnej organizacji, która stanowi uosobienie jakiejś idei, leży wduchu religijnego fanatyzmu i nietolerancji, przy pomocy tych czynników atakuje pozostałych,będąc fanatycznie przekonaną o swojej słuszności.Jeżeli idea sama w sobie jest słuszna izostaje wyposażona w taką broń, to jest niezwyciężona w prowadzeniu wojny na tej ziemi.Wielkość chrześcijaństwa leży w nieubłaganym, fanatycznym głoszeniu i obronieswojej własnej doktryny, a nie w próbach pogodzenia go z filozoficznymi poglądamistarożytnych, najbardziej zbliżonych do niej.Członkowie ruchu nie mogą dać się zastraszyć nienawiścią wrogów naszego narodu iich teoriami rządzenia, a także słowami: oni muszą widzieć to wszystko.Kłamstwa ioszczerstwa są nierozerwalnie związane z tą nienawiścią.Każdy człowiek, który nie jest atakowany, zniesławiany i szkalowany w żydowskiejprasie, nie jest prawdziwym Niemcem, nie jest prawdziwym narodowym socjalistą.Najlepszym kryterium wartości jego uczuć, prawdziwości jego przekonań i siły woli jestokrucieństwo okazywane mu przez wrogów naszego narodu.Ruch powinien stosować wszelkie środki, aby wpoić szacunek dla jednostki.Powinienzachować w pamięci, że wartość każdego człowieka leży w osobowości, że każda idea,każdy czyn jest rezultatem pracy twórczej jakiegoś człowieka i że podziw dla wielkości niejest po prostu ofiarą dziękczynną, ale stanowi więz jednoczącą wszystkich wdzięcznych muza to.Osobowości nie można niczym zastąpić.W najwcześniejszym okresie naszego ruchu cierpieliśmy ogromnie z powodu faktu,że nasze nazwiska nie miały znaczenia i były nieznane; to samo przez się daje niewielką,całkowicie niejasną szansę sukcesu.Społeczeństwo, oczywiście, nic o nas nie wiedziało.W Monachium nikt nawet nie znał nazwy partii, z wyjątkiem niewielkiej liczby jej członków i ichznajomych.Dlatego podstawową sprawą było rozszerzenie tego małego kręgu i pozyskanienowych zwolenników i doprowadzenie - za wszelką cenę - do tego, aby nazwa ruchu stałasię znana.W tym celu próbowaliśmy początkowo co miesiąc, a pózniej co dwa tygodnieodbywać spotkania.Zaproszenia pisaliśmy częściowo na maszynie, a częściowo ręcznie.Przypominam sobie, jak dostarczyłem przy takiej okazji osiemdziesiąt karteczek, awieczorem oczekiwaliśmy na przybycie tłumów.Po odroczeniu spotkania o godzinęprzewodniczący musiał je otworzyć dla siedmiu.uczestników, poza nami nikt nie przyszedł!M y, biedacy, zebraliśmy niewielką sumę i w końcu zamieściliśmy ogłoszenie ospotkaniu w "Munchener Beobachter" - niezależnej gazecie.Tym razem sukces byłzdumiewający.Na odbycie tego zebrania wynajęliśmy pomieszczenie.Już o godzinie siódmejobecnych było sto jedenaście osób i rozpoczęliśmy zebranie.Jeden z monachijskichprofesorów wygłosił wprowadzające przemówienie, a ja miałem zabrać głos jako drugi.Przemawiałem przez trzydzieści minut i teraz sprawdziło się to, co instynktownie czułem, aleczego nie byłem pewien potrafiłem przemawiać.Po trzydziestu minutach publiczność wmałej sali była zelektryzowana, a entuzjazm był taki, że mój apel spowodował wśródobecnych gotowość podarowania nam trzystu marek na koszty' działalności.To uwolniło nasod wielkiego zmartwienia.�wczesny przewodniczący partii, pan Harrer, był z zawodu dziennikarzem, ale jakoprzywódca partii miał jedną wadę, nie był dobrym mówcą.Chociaż dokładna i sumienna byłajego praca, brakowało mu siły przewodzenia.Pan Drexler, ówczesny lokalny przewodniczącyruchu w Monachium, był prostym robotnikiem i również nie sprawdzał się jako mówca;ponadto nie był żołnierzem.On nigdy nie brał udziału w wojnie - tak więc oprócz tego, żeoczywiście był słaby i niezdecydowany, nigdy nie miał tej jedynej praktyki sprawiającej, żemężczyzna traci łagodność i niezdecydowaną osobowość.Dlatego żaden z nich nie posiadałumiejętności przyswojenia fanatycznej wiary w zwycięstwo na rzecz jakiegokolwiek ruchu.Ja sam byłem wtedy jeszcze żołnierzem [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl
  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.