[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pachniał nimi za-równo Maciek Józwiak, jak i ci dwaj w dresach, co klęczącprzed nim, w pracowitym pośpiechu masowali mu uda.Potężne je miał, umięśnione, jak posąg greckiego hero-sa, ale reszta wydała się Justynie w miarę zwyczajna.Poprostu niezle zbudowany chłopak, ale wcale nie lepiej od811057027 Adama, u którego wszystko jest proporcjonalne, a ten maręce za długie, jak małpa i jeszcze garbi się, to okropne,żeby młody facet i do tego sportowiec miał krzywy kręgo-słup.Bo Adam przy swoim wzroście trzyma się idealnieprosto, jak mu raz groziło wojsko, to koniecznie chcieligo wziąć do kompanii reprezentacyjnej.Józwiak brał ma-saż na czymś w rodzaju leżaka; na ich widok poderwał sięsprężyście. I jak?  spytał Darek.Bokser z na wpół otwartymi ustami przyglądał się Ju-stynie, ona zaś czuła, jak jego organizm w przyspieszonymtempie produkuje adrenalinę i te inne, typowo męskie che-mikalia, których nazw zapomniała.W  Płci mózgu czytała,że to właśnie przez nie mężczyzni są tacy agresywni i pew-ni siebie. Jest mój  groznie zapowiedział Józwiak. Jasne!  potwierdził Darek i z całej siły uderzyli siędłonią o dłoń; w nagłym impulsie zapragnęła włączyć sięw ich męski świat. Snickers!  zawołała i tak samo przywitała się z Józ-wiakiem.Jeszcze parę lat temu nazywało się to  przybiciempiątki , a teraz mówi się  przybić snickersa ; to wzięło się z re-klamówki tego batonu.Darek dokonał szybkiej prezentacji. Poznajcie się, to moja dziewczyna.Bokser wstał z leżaka i tym razem przez chwilę przy-trzymał jej dłoń. Maciek  powiedział sympatycznym głosem, sym-patycznego, prostego chłopaka.Chciał najwyrazniej chwil-kę pogadać, ale ci w dresach odciągnęli go i zaczęli ban-dażować mu ręce.Justynie skojarzył się z cielakiem, mło-dziutkim byczkiem, którego zaraz poprowadzą na rzez.Chciała podejść i pogłaskać go po głowie, ale już mu nało-żono kask, a po kasku głupio jakoś.Więc powiedziała tylko:  trzymaj się, Maćku!821057027  Wgniotę go w glebę!  odrzekł, tak jakby była je-go damą, a on jej rycerzem i ślubował przed nią, że zabijesmoka. Moje odkrycie, mała  pochwalił się Darek, gdy jużzajęli miejsca na widowni; najlepsze z najlepszych, przy sa-mym ringu, w końcu on tu rządzi, to jego impreza, a onajest, z trudem oswajała się z tą myślą, jego dziewczyną. Dwa lata temu wypatrzyłem go w Ustrzykach.W hi-storii polskiego boksu nie było takiego talentu w półciężkiej.Pomyślała, że Adam nigdy nie opowiadał jej o swojej pra-cy, ot, najwyżej jakieś śmieszne zdarzenia, albo jak coś gowkurzyło.Ale do firmy nie chciał, żeby przychodziła, i w ogó-le jego sprawy zawodowe rozgrywały się za grubą kurtyną.Może uważał, że jest za głupia, żeby jej o tym mówić.I choć nie lubiła boksu to jednak cieszyła się, ze Da-rek pokazał jej szatnię i Józwiaka, i z takim przejęciem, jakprawdziwemu życiowemu partnerowi, opowiada o swojejpracy.Wiedziała też, że jest potrzebna; że Darkowi raz-niej na sercu, gdy ma ją przy sobie; mimo zdenerwowaniauśmiechnął się ciepło i z wdzięcznością, gdy w momenciewyjścia zawodników na ring, pogłaskała go po dłoni.PrzyAdamie nigdy nie miała tego poczucia.On był ten dorosły,wszystkim zarządzający i absolutnie samowystarczalny psy-chicznie.Była mu tylko ciężarem.Małym dzieckiem, któ-rym od kilku lat musiał się opiekować.Drugą córką.Buddy Luis był o pół głowy wyższy od Józwiaka i ze dwarazy szerszy w ramionach.Jak raper poruszał całym ogrom-nym cielskiem, gdy sędzia dokonywał prezentacji. O rany, jaki ten Murzyn wielki!  wyrwało się Ju-stynie.Teraz Darek pogładził jej dłoń, kojąco uścisnął. Spoko.Buddy to młot, który bije na oślep.A Maciekma pięściarską intuicję, inteligencję.Mówię ci, za rok mamistrza Europy.Znam się na tym.831057027 W życiu nie podejrzewała, że będzie się kiedyś przej-mować jakimś Maćkiem Józwiakiem.A w tym momencieniczego tak nie pragnęła, jak jego zwycięstwa, no i tego mi-strzostwa Europy za rok.Po gongu na widowni zapadła pełna napięcia cisza, leczjuż po chwili rozdarły ją najpierw pojedyncze okrzyki, a za-raz potem cały chór.Kilkaset gardeł skandowało imię na-szego, swojego, w którego rękach był teraz honor narodui ojczyzny.Darek poderwał się z miejsca. Maciuś, pamiętaj, wyżej lewa!  zawołał, usiłującprzekrzyczeć tłum.Justyna solidarnie z nim także wstała.Objął ją mocno,żarliwie i dalsze instrukcje mówił do jej ucha, tak jakby toona walczyła na ringu. Wyżej lewa i kontra prawą  słyszała jego podekscy-towany szept. I Buddy gleba! Zobaczysz!Przez pierwszych piętnaście sekund nic się na ringu niedziało; przeciwnicy jakby zakreśliwszy sobie linię, której po-stanowili nie przekraczać, pląsali każdy po swojej stronie.A potem Buddy Luis podszedł do Józwiaka, potężnym pro-stym rzucił na liny, i za sekundę drugi cios.W martwej ciszysłychać było tylko jak głowa Maćka uderza o deski ringu.Sędzia liczył i było to jak dziesięć strzał z impetem wbi-jających się w ciało Darka.Ta dziesiąta chyba trafiła w ser-ce, bo zachwiał się i osunął na krzesło. Darku, co się stało?  krzyknęła przestraszonai wsunęła mu dłoń pod marynarkę próbując wysłuchać, czyjeszcze coś tam bije.Zrozumiał, że pyta o sytuację o ringu. A co, oczu nie masz?  odparł ze złością. No-kaut.Chciała się dostać za liny, pomóc Maćkowi, ale jakiśochroniarz ją powstrzymał.Zresztą Józwiak już wstał, a ści-śle został ustawiony w pozycji jako tako pionowej.Na prze-mian patrzyła to na niego to na Darka i spostrzegła, że mają841057027 teraz taki sam nieprzytomny wzrok.Obaj rejestrują obraz,ale chyba nie rozumieją  czemu już koniec i dlaczego sę-dzia podnosi w górę rękę Luisa.Wielkiego Murzyna, któryjednym ciosem znokautował dwóch facetów.Dzwonili non stop. Znowu jakiś chuj z mediów!  Darek pił i już w ogó-le się przed nią nie hamował.Poradziła, żeby odłączył telefon, ale nie zrobił tego.Chy-ba chciał się wyżyć na tych dziennikarzach, odreagować. A pisz, facet, co chcesz! I odpierdol się!Była pewna, że czwarta władza, nie puści płazem znie-wagi, i on też wiedział, że za kilka godzin dobiorą mu się dotyłka, ale  po tym wszystkim, a zwłaszcza po litrze whiskyobudził się w nim desperat.Pomyślała, że ma fajne mieszkanie i że w innej, nor-malnej sytuacji dobrze by się tu czuła.Lubiła ładne, jasne,świeżo położone tapety, a zwłaszcza jak były w delikatnywzorek, tak jak ta u niego [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl