[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Jednak chcę czegoś więcej.Podczasostatnich kilku dni było wiele chwil, w których mogłem rzucićbombę, ale chciałem, by ten moment był niezapomniany.Wyjątkowy.Taki, o którym z dumą opowie Kate albo  pewnegodnia  naszym dzieciom.Laski uwielbiają takie dyrdymały.Dzisiaj jeszcze z nią nie rozmawiałem.Cały dzień spędziłempoza biurem na spotkaniach z klientami.Jednak Dee ma przyjść domnie wieczorem, a ja mam już wszystko zaplanowane.Chcecieposłuchać?Zaczniemy od spaceru w New Jersey brzegiem rzeki.Kiedybyłem mały, rodzice zawsze mnie tam zabierali.Wprawdzie jestgrudzień, ale większość atrakcji na promenadzie jest czynna całyrok.Magia tego miejsca jest nie do opisania  ma aurę zwykłegodnia, a jednocześnie nostalgiczne piękno.Będę trzymał Delores zarękę, wydam ze trzy dychy, by ustrzelić dla niej pluszaka wartegoze dwa dolce w jednej z tych gier, gdzie piłką trzeba strącićpiramidę puszek.Będziemy jezdzić samochodzikami, a możekolejką górską, i podzielimy się pysznymi, choć jakżeniezdrowymi faworkami.Zdejmiemy buty i boso pójdziemy plażą, na tyle blisko wody,byśmy mogli oglądać fale w świetle księżyca, nie zamaczając nóg.Będzie zimno, więc Dee się do mnie przytuli, a ja obejmę ją, by ją rozgrzać.I wtedy, przy szumie fal w oddali, powiem jej to.To, że zmieniła moje życie.To, że chcę jego resztę dzielić znią.To, że nic nie jest takie, jak jeszcze kilka tygodni temu,ponieważ dzięki niej jest o wiele lepsze.Nie sądzę, by wpadła wpanikę, chociaż to możliwe.Jeśli tak się stanie, powiem jej, że niemusi obiecywać niczego w zamian.Jestem cierpliwym facetem.Mogę poczekać.A potem będziemy się kochać.I będzie cudownie.Seks naplaży nie jest tak rewelacyjny jak mogłoby się zdawać.Piasek niedziała korzystnie na genitalia.Jednak& jeśli Dee będzie chciała,jestem pewien jak cholera, że nie będę jej zniechęcał.Kiedy słyszę dzwięk otwieranych drzwi wejściowych,poprawiam włosy przed lustrem w łazience.Wszystko jest jaktrzeba.Wchodzę do salonu.Uśmiecham się, aż dostrzegam minęDee.Jest wściekła.Zaciska zęby, oddycha szybko, aż poruszają sięjej nozdrza.Słowa niczym grad kul wystrzeliwują z jej ust.Wchodzę w sam środek ich rażenia. Ten twój kumpel to kompletny dupek! Masz mipowiedzieć, gdzie go mogę znalezć. Który kumpel? Drew  Odetnę Mu Kutasa I Go Nim Nakarmię Evans.Parskam śmiechem, choć nie powinienem. Spokojnie, Loreno Bobbitt[7].Uspokój się. Uspokój się ? Co ja sobie, do diabła, myślałem? Te słowa sąjak dolanie oliwy do ognia  tylko rozjuszają.To drugi znajskuteczniejszych sposobów, by jeszcze bardziej zdenerwowaćkobietę, gdy jest wkurzona.Oczywiście pierwszym jest zapytanie,czy ma okres.   Uspokój się ? Mam się uspokoić?!  wrzeszczy Dee. Co, do cholery, jest z tobą nie tak? To jest ze mną nie tak, ty niewrażliwy skurczybyku, żewłaśnie wyszłam od Kate.Jest wrakiem, jest kompletnie rozbita,bo twój kumpel Drew pograł sobie na niej jak na skrzypcach, poczym potraktował ją jak dziwkę, której nawet nie trudził sięzapłacić.Wiedziałem, że Drew leci na Kate, lecz mimo to nie udaje misię ukryć zdziwienia, gdy pytam: Drew i Kate się bzykali?Dee krzyżuje ręce na piersiach. A pewnie.Był taki miły i czuły, odkąd rozstała się zBillym.Sprawił, że uwierzyła, iż naprawdę mu zależy.Spędziła uniego weekend.A następnego ranka, gdy poszli do pracy,powiedział jej mniej więcej, że jest kiepska w łóżku, i że nie wartotego powtarzać.Przyciskam dłoń do czoła, starając się przetworzyćinformacje, które słyszę  ale nie mają żadnego sensu.Drew niezabiera do siebie kobiet  żadnych.Nie posuwa dwa razy tej samejpanienki& przynajmniej jeśli pamięta, że już ją miał.Ale żebyspędził cały weekend z dziewczyną?Nie ma mowy. Jesteś pewna, że Kate mówiła o Drew?  pytam. Nazwał ją pieprzonym  projekcikiem , Matthew! Takim, zktórym  już skończył ! Już ja mu dopiero zrobię projekcik z gęby.Kate jest najlepszą ze znanych mi osób.Przywdziewa zbrojętwardzielki, ale tak naprawdę w środku jest delikatna.Krucha.Niemusiał jej tak traktować.Gniew Dee jest podszyty bólem.Cierpi, ponieważ jejprzyjaciółka cierpi.Podchodzę, by ją ukoić, pocieszyć, ale się cofa.Unoszę dłonie w geście poddania i staram się przemówić jejdo rozsądku. Drew nie jest aż takim dupkiem, Dee.Szanuje kobiety& naswój sposób.Lubi się zabawić, ale nie chce nikogo ranić.Nieponiewiera kobiet, by czuły się zle.Celowo nie skrzywdziłby nikogo& Jezu, a zwłaszcza nie Kate. Ale to zrobił!Kręcę głową. Kate musiała go zle zrozumieć.Przez chwilę Dee po prostu na mnie patrzy.Taksuje mniespojrzeniem z góry na dół, jakby widziała mnie po raz pierwszy.Po chwili jej mina zmienia się, zamiast furii na jej twarzy malujesię niedowierzanie.A jej głos staje się ostrym szeptem: Ty go bronisz? Jest moim najlepszym przyjacielem, oczywiście, że gobronię!Unosi gwałtownie podbródek, jakby ktoś ją w niego uderzył,i syczy przez zęby: To ty też możesz się pieprzyć! Słucham? Jeśli uważasz, że nie ma nic złego w tym, co zrobił, niejesteś osobą, za jaką cię uważałam.Nie jesteś nawet blisko tegowyobrażenia.Zaczynam krzyczeć: Mówisz w tej chwili poważnie?! Tak! Jestem śmiertelnie poważną idiotką [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl