[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Obostrzeniom tym towarzyszyły nowe przepisycenzorskie.Na mocy kanonu 1386.1 żadnemu księdzu nie wolno było bez pozwolenia miejscowego biskupapublikować książek ani pisać do gazet, dzienników, magazynów czy przeglądów lub ich wydawać.Każdadiecezja miała swojego cenzora (kanon 1393.1).Cenzorzy składali obowiązkowo specjalną przysięgę na wiarę(kanon 1406.1) i wymagano od nich upewnienia się, że wszystkie diecezjalne zezwolenia na druk są w pełnizgodne z postanowieniami soborów Kościoła  lub z konstytucjami i zarządzeniami Stolicy Apostolskiej(kanon 1393.2).Co więcej, nazwisko cenzora było wyjawiane dopiero po pozytywnej ocenie jego pracy przezbiskupa (kanon 1393.5).Nade wszystko jednak obowiązywał kanon 329.2, dający papieżowi wyłączne prawo mianowaniabiskupów.Rozwojowi nowoczesnych państw narodowych w wieku dziewiętnastym towarzyszyły stopniowadobrowolna rezygnacja ze świeckich wpływów na wybór biskupów i przejmowanie tego prawa przez Watykan.Przez większą część dziejów Kościoła papieże dziedziczyli prawo mianowania biskupów jedynie wobrębie państwa kościelnego i na Wschodzie, gdzie diecezje podlegały bezpośrednio papieżowi.Innymisłowy, ich prawo do mianowania biskupów było ograniczone.Natomiast kanon 329.2 nowe okolicznościhistoryczne przekuł w powszechną, absolutną i ponadczasową zasadę, nie mającą pokrycia w historii itradycji.W swojej rozprawie na ten temat nieżyjący już Garrett Evans doskonale zilustrował skutki tejregulacji przepisów, obowiązujących aż do dziś. Jeśli Kościół przedstawia się jako machinę, na którejszczycie skupiona jest boska pomoc, a od biskupów wymaga się tylko tego, by ją skutecznie obsługiwali, tojest jak najbardziej właściwe, aby wyznaczał ich Rzym 8.Ważnym następstwem nominacji biskupów był też nieomylny i wyroczny charakter ich nauk, jeślitylko głosili je jednym głosem i w zgodzie z papieżem.Wyjaśniona sześćdziesiąt lat pózniej w zrewidowanejwersji Kodeksu Prawa Kanonicznego idea ich nieomylności przybiera obecnie postać kolegialnegopluralizmu.A jednak, jak wskazują krytycy kościelnego systemu, kolegialność jest trudno osiągalnym ideałemw sytuacji, gdy papież wybiera każdego z biskupów wedle własnych poglądów i uprzedzeń9.W praktyce nowe prawo mianowania biskupów napotkało problemy.Istniało bowiem wielekonkordatów wynegocjowanych w ciągu stuleci przez Stolicę Apostolską z różnymi rządami i monarchiamina świecie, dostosowanych do miejscowych reguł wyznaczania nowych biskupów.Charakteryzowała jezgoda na świecki wpływ na te nominacje, a także na pewną kolegialność, jak w przypadku uwzględnianiażyczeń miejscowych kanoników katedralnych.Dla Gasparriego i Pacellego stało się jasne, że  jeśli kodeks manabrać mocy prawnej , to pewne ważne konkordaty  wymagają renegocjacji lub unieważnienia 10.Skomplikowane zadanie czyszczenia prawa konkordatowego okazało się trudniejsze, niż wyobrażalisobie watykańscy fachowcy.W maju 1917 roku, po opublikowaniu pełnego tekstu kodeksu, naczelnym celemPacellego stało się usunięcie przeszkód do jego pełnego wprowadzenia w życie w kraju, w którym żyłanajliczniejsza i najpotężniejsza na świecie społeczność katolicka - w Niemczech.Pacelli i stosunki kościelno-państwowe we FrancjiStojącemu przed ogromnym zadaniem kodyfikacji kościelnego prawa Pacellemu powierzono też doodegrania rolę w kluczowych planach w dziedzinie stosunków międzynarodowych.Do najważniejszychnależały kwestie państwa i Kościoła we Francji, w której szerzył się antyklerykalizm.Właśnie historia iproblemy stosunków Trzeciej Republiki ze Stolicą Apostolską ukształtowały postawę i postępowaniePacellego wobec Kościoła i państwa w następnych latach.Wobec wrogości francuskiego rządu do katolickiej hierarchii i kleru z powodu ich sympatiirojalistycznych, w latach osiemdziesiątych ubiegłego wieku Leon XIII starał się nieco złagodzić swojemonarchistyczne stanowisko.Ale francuska hierarchia kościelna nie zamierzała znosić republikanizmu, nawetza namową papieża.Sprawę pogorszyło opowiedzenie się katolickiej gazety  La Croix po niewłaściwejstronie w osławionej sprawie Dreyfusa.Dreyfus, oficer pochodzenia żydowskiego, został skazany na ciężkieroboty na Wyspie Diabelskiej za domniemaną sprzedaż tajemnic wojskowych  pod zarzutem, w któryfrancuskim biskupom, uprzedzonym do socjalizmu, uwierzyć było nietrudno.Jeden z katolickichduchownych, abbe Cros, oświadczył, że Dreyfusa należałoby  deptać codziennie rano i wieczorem (.) iroztrzaskać mu nos11,,.A jezuicki miesięcznik  Civiltr Cattolica obwieścił niesławnie, iż  Bóg stworzył %7łydado zdrady , dodając, że Francja z pewnością żałuje aktu z roku 1791, przyznającego %7łydom francuskieobywatelstwo, skoro ci pieniądze na wniesienie apelacji w sprawie Dreyfusa zbierają w tej chwili wNiemczech.Kiedy 20 czerwca 1899 Dreyfusa oczyszczono z zarzutu, katolicki kler zaatakowali socjaliści.Korzystając z kolejnej fali antyklerykalizmu we Francji, nieudany rząd Waldecka-Rousseau wydał wroku 1901 akt zakazujący zakonom nauczania.Jezuici zamknęli swoje szkoły i zajęli się czym innym.Całekongregacje religijne wyemigrowały z Francji do Anglii, Belgii, Holandii i Stanów Zjednoczonych.W latachnastępnych prześladowania te przypieczętował następca Waldecka-Rousseau, Emile Combes, który wewrześniu 1904 roku oświadczył z dumą, że zamknął 13904 katolickie szkoły 12.Wybrany na papieża w szczytowym momencie antyklerykalnych szykan we Francji, Pius X dał jasnodo zrozumienia, że nie pragnie ugody z republiką francuską.Odmówił zatwierdzenia części kandydatów doobjęcia diecezji, których zaproponował rząd Combesa, i złożył na ręce króla Włoch Wiktora Emanuela IIIoficjalny protest przeciwko zapowiedzianej państwowej wizycie prezydenta Francji Emile-Fran�ois Loubeta wWiecznym Mieście w roku 1904 [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • ines.xlx.pl