[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszyscy wspaniałomyślnie zgodzą się, żeproblemy te jakoś się z sobą łączą, że tworzą one wzajemnie powiązany system.Ale szukającwyjścia z kryzysu, nikt nie jest zdolny wziąć pod uwagę tych wielu złożonych elementówjednocześnie.KRYZYS WIELKICH MIAST TO TYLKO JEDEN SPOZR�D MN�STWA "PROBLEM�W WIZANYCH" -JAK TRAFNIE JE NAZWAA PETER RITNER W KSI%7łCE THE SOCIETY OF SPACE (SPOAECZECSTWOPRZESTRZENNE).OSTRZEGAA ON, %7łE CORAZ CZZCIEJ BDZIEMY STAWA W OBLICZUKRYZYS�W, KT�RYCH "NIE DA SI ROZWIZA ZA POMOC �ANALIZY PRZYCZYNOWO-SKUTKOWEJ�, LECZ KT�RE BD WYMAGAAY �ANALIZY OPARTEJ NA WZAJEMNYCHZALE%7łNOZCIACH�.NASZE PRZYSZAE KRYZYSY NIE BD SI SKAADA Z ELEMENT�W, KT�REMO%7łNA AATWO ZIDENTYFIKOWA I ROZWIZYWA PO KOLEI I Z OSOBNA, LECZ BD SISKAADA Z SETEK WSP�ADZIAAAJCYCH CZYNNIK�W, WYPAYWAJCYCH Z WSP�AZALE%7łNYCH INAKAADAJCYCH SI NA SIEBIE yR�DEA, CZYLI PRZYCZYN."Komputer - zdolny do zapamiętywania i kojarzenia ogromnych ilości elementówprzyczynowych - może nam pomóc rozwiązywać takie problemy na poziomie o wieległębszym, przekraczającym nasze własne możliwości.Może przesiać masę danych, znajdującnajgłębiej ukryte prawidłowości.Pomoże nam połączyć oderwane "impulsy" w większe,bardziej zrozumiałe całości.Na podstawie zbioru założeń lub modelu komputer możeprzewidzieć konsekwencje alternatywnych decyzji i zrobi to lepiej, bardziej systematycznie idokładniej niż jakikolwiek człowiek.Komputer może nawet podpowiedzieć pomysłowerozwiązania niektórych zagadnień, ponieważ znajdzie on zupełnie nowe lub dotąd niedostrzegane związki między ludzmi, środkami i możliwościami.W nadchodzącej przyszłości ludzka inteligencja, wyobraznia i intuicja będą nadalodgrywać o wiele większą rolę niż maszyna.Można się jednak spodziewać, że komputerypogłębią samo rozumienie przyczynowości w naszej kulturze, pomogą nam lepiej zrozumiećwzajemne zależności między rzeczami i zjawiskami oraz poprawią naszą zdolność do syntezyoderwanych faktów w spójną i zrozumiałą całość.Komputer może być antidotum naelektroniczną "kulturę impulsów".Jednocześnie inteligentne środowisko może w przyszłości nie tylko zmienić sposób, w jakianalizujemy problemy oraz kojarzymy informacje, lecz także wpłynąć na procesy chemicznezachodzące w mózgu.Między innymi David Krech, Marian Diamond, Mark Rosenzweig iEdward Bennett wykazali eksperymentalnie, że zwierzęta umieszczone we "wzbogaconym"środowisku mają korę mózgową o większej powierzchni, więcej komórek glejowych, większeneurony i bardziej aktywne neurotransmitery oraz że mózg tych zwierząt jest lepiej ukrwionyniż u zwierząt przebywających w normalnym środowisku.Czy powiększając złożonośćśrodowiska i podwyższając jego inteligencję nie rozwijamy przypadkiem także naszej własnejinteligencji?Nad tą kwestią zastanawia się dyrektor naukowy nowojorskiego Instytutu Psychiatrii,jeden z czołowych neuropsychiatrów na świecie, dr Donald F.Klein.Powiada on:"Doświadczenia Krecha nasuwają wniosek, że jednym z czynników wpływających nainteligencję jest stopień urozmaicenia i poziom reagowania na bodzce środowiska, w którymktoś przebywa we wczesnym okresie życia.Dzieci wzrastające w środowisku "głupim" - niepobudzającym, ubogim, biernym - szybko nauczą się rezygnacji i bierności.Postawa takawiąże się z najmniejszym marginesem błędu; ludziom tak wychowanym opłaca sięostrożność, konserwatyzm, brak dociekliwości i kompletna bierność, a żadna z tych cech niećwiczy umysłu i nie rozwija go.Z drugiej strony, u dzieci wychowywanych w środowisku bystrym, reagującym na bodzce,złożonym i pobudzającym, mogą rozwinąć się zupełnie inne cechy.Jeżeli dziecko możezażądać od otoczenia wykonania różnych czynności, wcześniej uniezależni się ono odrodziców.Wyrobi w sobie poczucie odpowiedzialności i kompetencji
[ Pobierz całość w formacie PDF ]